-Następnym razem trochę uważaj - złapałam się za głowę która mnie strasznie bolała i wyczułam wielkiego guza.
- Odnieść cie do domu? - zapytał.
-Najpierw chcesz mnie zgwałci, prawie mnie zabiles a teraz chcesz żebym wsiada z tobą do samochodu? - uśmiechnęłam się.
- Nic z tych rzeczy! - powiedzał oschło.
- W takim razie chodzimy - sama nie wiem dlaczego sie zgodziłam.
Weszliśmy do auta, skórzane siedzenia. Nie znałam sie zbytnio na autach nawet nie wiedziałam jakiej jest marki.
- Mogę się dowiedzieć jak masz na imię ślicznotko? - powiedział uśmiechając się.
- Suzzy i nie podlizuj się jade z toba tylko dlatego ze mam wielkiego guza na czole. - powiedziałam i powstrzymałam sie od śmiania.
- Taki trochę jednorożec - zaśmiał się pod nosem.
Wybuchnełam śmiechem kapletnie zapominajac o Jess.
- A ty jak masz na imię?
- Zeyn.
- Dasz się zaprosić dzisiaj na kawę, taką przeprosinową - powiedział śmiało.
- Wolała bym iść do Clubu w końcu zaczął się weekend.
Byliśmy koło przystanku na którym pierwszy raz go spotkałam.
- Gdzie mam teraz jechać?
- Prosto i tam w lewo w ta bramę.
Wykrecil a ja juz otwierałam drzwi żeby wyjść.
-Będę po Ciebie o 19 - wyszeptał.
-Dobrze - i juz wysiadalam
- Czekam na coś - wstechnoł.
- Na co? - zastanawiałam się.
- A podziękowanie ze cię podwiozlem - nastawil policzek.
Dałam mu szybko lekkiego buziaka i jak najszybciej poszłam żeby nie zobaczył moich rumieńców.
Spojrzałam która jest godzina.
16:30 już! - wrzasnelam
Zaczęłam przewracać moją szafę do góry nogami. Gzie jest moja czarna sukienka? Gadalam sama do siebie.
Nagle zawibrował moj telefon
"Już naszykowana" zdziwiłam sie i nie odpisałam.Byla 17:58 założyłam czarne szpilki i zeszłym na dół,
zobaczyłam jego auto.
Wsiadłam i powiedziałam - Cześć- Cześć, ślicznie wyglądasz - patrzył na mnie ze zdziwieniem.
- Czemu się tak patrzysz?
- Jak cię widziałem wcześniej to byłaś taka jak by cicha i ubrana tak jak wszystkie dziewczyny - powiedział trochę zdziwiony.
- W sensie?
- No teraz masz sukienkę która przykrywa ci ledwo dupe, rozpuszczone włosy i czerwoną pomatke.
- Sugerujesz ze wyglądam jak dziwka? - zapytałam wściekła.
- Nie ale podobasz mi się taka - poruszył brwaiami.
- Hahaha
Dojechaliśmy do mojego ulubionego Clubu, wysidlam z auta. Lubiłam wypić ale miałam słaba głowę wiec obiecałam ze wypije 2 drinki.
- Z jakim sokiem chcesz?
- Limonkowym.
Siedzlimy i rozmialismy rozmowa sie kleila, a piłam juz 5 drinka trochę kręciło mi się w głowie ale nie tak bardzo.
Zeyn
- zatanczysz ze mna?
- Tak - wstałam i poszłam ze się najabalam wszystko mi się kręciło i wirowalo.
Złapałem ja w pasie bo akurat leciała smutna piosenka a ona wtulila się we mnie. Schodziłem coraz niżej złapałem ja za dupe, była taka zajebista.
- Zayn? - powiedziała kompletnie pijana.
- Tak Suzzy?
- Możemy już jechać?
Tak, wziąłem ją na race i zaniosłem ją do samochodu.
- Suzzy ?
Spojrzałem a ona spała, jej długie rzęsy rozmazały się a jej usta byly takie obojętne, jej twarz wyglądała na zmęczona i jak by miała rzygać. Zabrałem ja do siebie zeby jej się nic nie stało. Położyłem ją na łóżku i zdobyłem rajstopy nawet nie drgneła
Odwróciłem ją na drugą stronę i zobaczyłem jej dupe miała stringi i była taka jedrana, zdjąłem jej sukienkę była w samej bieliźnie założyłem jej moja koszulkę i polozylem ja od brzegu zeby jak cos to w miskę rzygala położyłem sie koło niej i przytuliłem się.- Zayn?
- Tak?
- Będę rzygać - powiedziałam i włożyłam głowę do miski.
przytrzymalem jej włosy.
Suzzy
- Gdzie my jesteśmy? - zapytałam zdziwiona.
- U mnie.
Zasnęłam i obudziłam się Zayna nigdzie nie było.
- Zeyn? - zapytałam trochę przestraszona.
- Tak księżniczko?
- która jest godzina - próbowałam ukryć rumieńce.
- Nie chowaj sie, 12:46 a co?
- Nie nic - uśmiechnęłam się.
Wstałam miałam na sobie jego koszulkę dosięgała mi do polowy ud.-Masz sexi dupcie księżniczko
- Co?! - krzyknęłam.
- Wczoraj jak cię rozbierałem do spania to widziałem.
- ymm - wstechnełam.
Wtedy weszla do pokoju jakaś dziewczyna i zaczęła krzyczeć na Zayna gdzie byl do 3 w nocy i co robił i kim ja jestem.
- Mery to jest Suzzy poznałem ja wczoraj, Suzzy to jest Mery moja dziewczyna.
- Cześć - powiedziała.
Nic się nie odezwałam tylko spojrzałam na niego, zastanawiałam się o co w tym wszystkim chodzi.
- Mysze iść juz do do domu - założyłam ciuchu i zeszłam na dół gdzie spotkałam 2 chłopaków, o co tu chodzi kurwa zastanawiałam się. Wziąłem kurtkę z wieszaka i wybiegłam. Nawet nie wiedziałam gdzie jestem.
- Suzzy co się stało? - zapytał zdziwiony.
![](https://img.wattpad.com/cover/55750830-288-k873955.jpg)