Rozdział 2

205 13 2
                                    

Obudziłam się w czyimś łóżku. Jako ostatnie pamiętam niesamowity ból głowy, który do tej pory się utrzymuje i jak trace przytomność. Już miałam zamiar wstawać,  ale nie umożliwiło mi to, że byłam przywiązana do łóżka. Najgorsza myśl właśnie przyszłam mi do głowy. Bałam się, że ktoś mnie zgwałcił jak byłam nieprzytomna,  ale wątpie, bo odczuwałabym ból w dolnych partiach.

Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Postanowiłam udawać, że nadal śpię. Usłyszałam dwa, trzy, cztery głosy. Nie kojarzyłam ich.

- Michael kurwa obudź ją. - powiedział jeden z moich porywaczy.

- No dobra Luke wyluzuj.

- Molly, Molly. Obudź się. - powiedział nieznajomy.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka w zielonych włosach. Wyglądał na mój wiek, albo o rok starszy.

- Kim jesteście i czego ode mnie chcecie - powiedziałam z widocznym grymasem na twarzy.

- Jestem Mike, a ta trójka to Ashton, Calum i Luke.

Szczerze powiedziawszy Luke zrobił na mnie największe wrażenie. Jest cholernie przystojny i ma piękne niebieskie oczy.

KURDE MOLLY IDIOTKO ON JEST JEDNYM Z TYCH PORYWACZY. NIE MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ. ALE ON MA TAKIE PIĘKNE OCZY, CIEKAWE JAK CAŁUJE. KURWA DZIEWCZYNO OPANUJ SIĘ. WŁAŚNIR ZOSTAŁAŚ PORWANA. ZAMIAST PANIKOWAĆ TO TY ZASTANAWIASZ SIĘ JAK JEDEN Z NICH CAŁUJE.

- Chcemy od Ciebie tylko dwóch rzeczy - powiedział Calum.

- Jakich ? - zapytałam z przerażeniem w głosie.

- Trochę się pobawić i spłacić dług twojego durnego braciszka - jak to Luke powiedział z tym swoim uśmiesz kiem zrobiło mi się słabo. Jaki dług, przecież mój brat nie żyje.

- Jaki kurwa dług - ledwo co wydusiłam z siebie te słowa.

- Twój przygłupi braciszek, narobił sobie długów w firmie mojego kuzyna - powiedział Cal.

Byłam strasznie zdziwiona. Jaka firma?  Daniel (bo tak mniał na imię mój brat) ich znał?  Nigdy o nich nie opowiadał.

- O czym ty mówisz - nadal nic nie rozumiałam.

- Daniel narobił sobie długów w burdelu i wtedy gdy umierał to powiedział, że jesteś nasza i możemy zrobić sobie z Tobą co chcemy - wykrzyczał Luke. Było widać, że jest mocno wkurzony.

- Chyba w snach tępa dziwko - krzyknęłam, ale odrazu tego pożałowałam, bo do stała w w twarz z liścia.
- Calum opanuj się. Zrobisz jej krzywdę - powiedział Ash z irytacja w głosie.

- Odwiąże Cię, a Ty obiecaj mi, że zachowasz spokój - powiedział zielonowłosy z niepewnym uśmieszkiem na twarzy. - Nie będziesz przecież cały czas związana. Otrzymasz własny pokój z łazienką.

- Obiecuję - oczywiście skłamałam. Ucieknę w odpowiedniej chwili.

Chłopak  mnie odwiązał. Usiadłam na łóżku. Powiedziałam dwie minuty i wybiegłam z pokoju. Zeszłam po schodach, ledwo co się nie przewróciłam. Rozejrzałam się. Uradowana ujrzałam drzwi. Podbiegłam do nich, gdy nagle ktoś przypar mnie do ściany. To był Luke. Jego oczy pociemnieły, a mięśnie napieły. Zaczęłam się naprawdę bać.

Gang // 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz