Za kilka dni miał odbyć się mecz. Drużyna Inazuma Japan przygotowywała się solidnie do meczu. Ćwiczyli na treningach po kilka godzin.
- Axel podaj!- krzyknął Jude.-Dobra- odpowiedział chłopak po czym kopnął piłkę w stronę Jude'a.
Jude przejął piłkę po czym kopnął na bramkę. Mark obronił strzał.
Nagle Jude upadł na kolana. Wszyscy do niego podbiegli.
-Ej, Jude wszystko gra?- spytał Mark.-Tak- odpowiedział osłabionym głosem.
-Jude nie wyglądasz zbyt dobrze -powiedział Axel.
-Wszystko w porządku, nie martw się o mnie - powiedział chłopak .- Zejdę na chwilę z boiska i zaraz do was przyjdę.Po czym Jude zszedł z boiska na ławkę, tam zobaczył swoją siostrę.
- Braciszku, wszystko w porządku?- spytała Celia.
-Tak, to nic takiego - powiedział Jude.Chwilę później wrócił na trening.
-Trenerze, z kim jutro gramy mecz?- spytał się Axel.
-Z Ognistym Smokiem. - rzekł trener.Kilka minut po treningu wszyscy poszli do swoich domów. Musieli odzyskać siły na mecz, który się jutro odbędzie. Nie wiedzieli jednak, że podczas tego meczu, wydarzy się tragedia. Następnego dnia wszyscy spotkali się rankiem przed stadionem. -Chłopaki, damy radę. Skupcie się na meczu i najważniejsze nie poddawajcie się - podniósł wszystkich Mark na duchu. Następnie weszli na boisko. Na trybunach było wiele ludzi.
Mark zauważył Byron'a- kapitana Ognistego Smoka i poszedł się przywitać.
- O hej Byron - powiedział Mark.-Cześć Mark. Nie mogę się doczekacć meczu. Powodzenia - powiedział Byron z uśmiechem.
-Dziękuje, nawzajem - odpowiedział kapitan. Wszyscy usłyszeli gwizdek. Mecz się rozpoczął. Nikt jednak nie wiedział, że Ray Dark ich obserwuje.
Mecz rozpoczęła drużyna Inazuma Japan. Na początku Kevin podał do Todda, który potem kopnął piłkę do Axela. Chłopak użył Eksplozji Płomiennej Burzy i strzelił bramkę.
Wszyscy na trybunach i drużyna cieszyła się pierwszym golem. Obie drużyny grały zawzięcie, po czym usłyszały gwizdek. Minęła pierwsza połowa. Nagle cały stadion stanął w płomieniach. Wszyscy panikowali i biegli jak najszybciej do wyjścia. Gdy obie drużyny wybiegły ze stadionu myślały, że wszyscy są bezpieczni. Mark zauważył,że nigdzie nie ma Axela.
-Trenerze! Axel został na stadionie! - krzyknął Mark tak głośno,że wszyscy to usłyszeli.-Musimy poczekać na służby ratownicze sami nie damy rady - powiedział trener.
-Ale trenerze, Axel to członek zespołu musimy go uratować! Sam mówiłeś,że najważniejsze to bezpieczeństwo graczy! -krzyknał Mark.
-Nie możesz tam pobiec. Nie chcę aby ci się stała krzywda. Jesteś kapitanem i chyba wiesz co mam na myśli. - zwrócił się do chłopaka trener.
- Ale trenerze..
- Powiedziałem NIE! - krzyknął trener po czym dodał - Musimy wychodzić na zewnątrz.
-Trenerze proszę wybacz mi ten czyń - powiedział Jude.Niespodziewanie Jude wbiegł na stadion, który był cały w ogniu. Przeskoczył metalową belkę, która była na murawie. Następnie uchylił się przed kolejnymi spadającymi z góry belkami. W oddali ujrzał swojego najlepszego przyjaciela. Wił się bólu. Jude podbiegł do niego i spytał:
-Axel wszystko w porządku?
Tak, no prawie - odpowiedział Axel.
-Powiedz co ci się stało z nogą? - spytał chłopak.-Wiesz, jak stadion zaczął płonąc to jedna z belek spadła mi na nogę, ale naszcęście noga nie jest zgnieciona tylko zwichnięta. A tak wogóle to już myślałem,że nikt do mnie nie przyjdzie. A gdzie jest reszta?- spytał chłopak.
- Wiesz,oni nie mogli tu wejść - powiedział Jude po czym ze smutną miną dodał - Zresztą ja też.
-Wbiegłeś tu pomimo zakazu trenera? Jude dziękuje ci bardzo, ale wiesz, że trener może usunąć cię z drużyny? - spytał Axel.-Wiem. Zdaje sobie z tego sprawę - powiedział chłopak.
Obaj chłopcy czekali na pomoc, natomiast ogień powoli gasł. Byli w takim miejscu, gdzie ogień nie dotarł.
W tym czasie Mark i reszta czekali na zewnątrz na Axela i Jude'a. Długo nie pokazywali się, więc Mark postanowił odszukać swoich przyjaciół. Biegł bardzo szybko, ale gdy chciał wejść na murawę nie mógł, ponieważ kilka metalowych belek zablokowało przejście.
-Jude, Axel słyszycie mnie!? - krzyknął chłopak. Mark czekał chwilę mając nadzieję, że ktoś się odezwie, jednak była głucha cisza. Za sobą usłyszał czyjeś kroki. Okazało się, że to trener ich drużyny.-Mark - rzekł trener do chłopaka - po czym dodał smutnym głosem- Musimy jak najszybciej opuścić teren stadionu, ponieważ....na stadionie wykryto bombę.
-CO?!-krzyknął Mark- to nie możliwe. Trenerze ale oni nie zginą? - spytał Mark ze łzami w oczach.
-Nie wiem- odrzekł bezradnie trener.
Mark cały czas płakał. Nie wiedział co zrobić. Powoli popadał w depresję, wiedział, że dla ich przyjaciół jest marna szansa na przeżycie. Postanowił posłuchać trenera. Mark i reszta poszli ze łzami w oczch do domów. Gdy chłopak wszedł do domu od razu pobiegł do swojego pokoju i tam do przez całą noc płakał do poduszki. Tymczasem zaczęło się ściemniać. Jude'owi i Axel'owi zrobiło się strasznie zimno. Mieli tylko koszulki ze swojej drużyny, więc nie dawało to im ciepła. Przyjaciele nieświadomi niczego siedzieli sobie i rozmawiali o różnych rzeczach. Nagle usłyszeli i ujrzeli wybuch. A potem już ciemność.
CZYTASZ
Inazuma Eleven: Powrót Ciemności [ZAWIESZONE]
Teen FictionInazuma Japan- grupa nastoletnich chłopców grających w piłkę nożną. Wejście na boisko ,zagranie prawdziwego meczu i zwycięstwo to ich życiowa pasja. Wygrywali wiele meczy natomiast, gdy przegrywali nigdy się nie poddawali. Ten sport to dla nich jed...