-Dlaczego ona?!- zapytałem.
"Ludzie pojawiają się i odchodzą, trzeba się z tym pogodzić." "Była młoda, ale widać tak musiało być." "Nie przejmuj się, bedzie dobrze." "Widać Bóg tak chciał."
-Kurwa, nie ma Boga! Gdyby był, nie pozwolił by jej umrzeć! Dlaczego nie ja?! Kto to zaplanował?!- wpadłem w histerię.
Mama uznała, że muszę iść do psychologa. Nie protestowałem. Nie miałem na to siły- w sumie to teraz już na nic nie mam siły.
A pójdę, pomarudzi mi jakaś baba i tyle. Chociaż matka da mi spokój. Nje mam ochoty z nią rozmawiać.-Marcel! Chodź, jedziemy na pogrzeb.- krzyknęła mama.
-Nigdzie kurwa nie jadę! Pierdole to!- odkrzyknąłem.
-Nie chcesz się z nią pożegnać?-spytała.
-Ja się z nią kurwa pożegnałem tydzień temu. Jak wychodziła że szkoły.
-Jak chcesz.
Zacząłem płakać. To wszystko moja wina. Gdybym ją wtedy odprowadził może by żyła. Ale nie, ja musiałem zostać na jakimś zjebanym zebraniu klasowym. Dlaczego?! Mogłem ją uratować....
Znów się zaczęło. Wpadłem w szał. Muszę się uspokoić. Muszę się uspokoić. Muszę się us...
Usnąłem.Gdy się obudziłem, było coś koło godziny 21.00, wrócili. Słychać szmery. Nie chce schodzić. Nie chce wiedzieć jak było. Nic nie chce.
Słyszę wchodzenie po schodach. Majka idzie. Wsuwa się niepostrzeżenie do mojego pokoju.Kiedyś wstałbym, wyłączyłbym muzykę i zaczął z nią tańczyć i zachowywać się jak wariat. Oli zawsze to uwielbiała. Często bawiła się z nami.
Ale teraz... teraz kurwa mam ochote wypchnąć Majkę za drzwi i tyle.
Jednak tego nie robię. Mną tylko 4 lata, ale chyba sporo rozumie. Podchodzę do niej i przytulam z całej siły.-Nie martw się, Mar- powiedziała, prawie płacząc.- Wszystko będzie dobrze. Musi być. Pamiętasz? Zawsze tak mówiłeś.
-Teraz wszystko jest inaczej, mała. Wszystko się zmieniło. Już nic nie bedzie dobrze...Nie dla mnie...- odpowiedziałem.
CZYTASZ
Jestem z Tobą
RandomJest to opowieść pisana z dwóch perspektyw. Osoby zmarłej i osoby na Ziemii, która straciła wszystko. Ej! Co z Tobą nie tak?! Co się stało?! Eeej! To nie jest śmieszne! Zaczął mną potrząsać... Czy możesz się uspokoić! Przestań udawać... Marcel...M...