Alex
Nauczycielka spojrzała na drzwi, które z trzaskiem zamknęły się za brunetem. Zacisnęła drobne dłonie w pięści, a na jej twarzy malowało się coś w rodzaju... bólu?
- Zabrakło mi czasu żeby wytłumaczyć wam o co chodzi - westchnęła, powoli przenosząc wzrok na nas. Zaczęła zbierać jakieś dokumenty porozrzucane po biurku. - Wobec tego każdy przed wyjściem zabierze ode mnie kartkę, na której wszystko będzie wyjaśnione.
Nikt nie wydał z siebie nawet dźwięku, co jest w tej klasie niespotykane tak bardzo, jak śnieg w środku lata. Niektórzy spoglądali krzywo na drzwi, inni na ławkę Hirokiego.
- Ach, no właśnie... Alex, zostań jeszcze chwilę, kiedy inni wyjdą - kobieta zerknęła na mnie spod okularów.
Kiwnąłem głową i wstałem z krzesła, zarzucając sobie na ramię czarną torbę. Obserwowałem wszystkich, którzy powoli wychodzili z klasy, zabierając ze sobą kartki od nauczycielki. Ostatni był Daiki. Zanim przekroczył próg, pomachał do mnie. Odmachałem mu, tylko mniej energicznie. Rudzielec zamknął za sobą drzwi. Kiedy tylko usłyszałem ich cichy trzask, podszedłem do biurka wychowawczyni.
- Czy coś się stało~? - zapytałem, lekko uśmiechając się.
- Nie musisz się niepokoić. Ty nie masz problemów. Tu chodzi o Hirokiego - blondynka przybrała poważny wyraz twarzy. - Specjalnie przydzieliłam go tobie. Ten chłopak ma... pewne problemy z komunikowaniem się. Do tego nawet nie próbuje zmienić swoich relacji z kimkolwiek. Jest trochę aspołeczny. A ty wręcz przeciwnie. Bardzo łatwo zaprzyjaźniłeś się ze wszystkimi. Miałam nadzieję, że chociaż trochę mu pomożesz... pokażesz mu, że bycie samotnym wcale nie jest takie fajne... - W tym momencie zrobiła pauzę. Zamyśliła się nad czymś. Jednak w końcu uśmiechnęła się i spojrzała mi w oczy. - Spróbujesz chociaż troszkę to zmienić?
Nie miałem pojęcia co jej odpowiedzieć. W sumie nawet nie znam tego chłopaka. Nie wiem czy będzie z nim łatwo. A jednak... spróbuję!
- Dam radę! - Odwzajemniłem uśmiech. - Jednak sam nie wiem czy to będzie takie proste...
- Arigato. Ostatnio bardzo się o niego martwiłam. Zachowywał się jeszcze gorzej. Dziś miałeś przykład jego zachowania. Ale nie zawsze taki był. - Spojrzała na drzwi i ponownie westchnęła. - Możesz iść.
- Do widzenia! - Wyszedłem z klasy.
Aspołeczny? Problemy z komunikacją? Mam mu pomóc? Trochę dziwnie to brzmi. Niedawno, to znaczy kilka minut temu, nawet nie wiedziałem o jego istnieniu, a teraz... Nie wiem czy uda mi się coś zrobić, ale jednak... Widać, że kobiecie bardzo na tym zależy. I chociaż mogę tylko pogorszyć sprawę, postaram się jakoś mu pomóc.
W pewnym momencie poczułem jakiś ciężar na plecach.
- Daiki won! - Zrzuciłem chłopaka na zimną podłogę. Baka. Nawet nie muszę widzieć, żebym wiedział kto to.
Odpowiedział mi jego śmiech, który szybko odwzajemniłem. Jest w cholerę zaraźliwy. Odwróciłem się do niego i pomogłem mu wstać.
- Lepiej mów o co chodziło Neru-sensei, a nie się na biednym mnie wyżywasz - jęknął, przybierając cierpiętniczy wyraz twarzy. Złapał mnie za przedramię. Wiedziałem, że zapyta. Inaczej nie byłby sobą.
- Mówiła tylko coś o tym projekcie - odpowiedziałem, nie do końca zgodnie z prawdą. Rudy zrobił minę, która mówiła "ta, jasne~" i tylko mocniej ścisnął moją rękę. - No i o Hirokim.
- No właśnie. Wiedziałeś o takim kimś? Kto to w ogóle jest? Wygląda na takiego emo dzieciaka, który tnie się mydłem i łyżkami, no nie~? - Puścił mnie i zerknął za siebie.
CZYTASZ
Opposites
Teen FictionNajbardziej znany chłopak w szkole, największe ciacho, wszyscy uważają go za ósmy albo nawet dziewiąty cud świata. Oprócz niektórych nauczycieli, oni sądzą, że jest zakałą szkoły i cholernym gałganem. I ten drugi, aspołeczny, o którego istnieniu wie...