Biegnę po kamiennym podłożu. Jestem prawie spóźniona na pociąg. Z tych wszystkich rzeczy ,które się zdarzyły po znanej "BITWIE O HOGWART" kompletnie zapominam o wszystkim. Nawet dziś rano. Szykując się na wyjazd oczywiście, przypomniałam sobie ,że zostaję prefektem naczelnym. Nie wolno mi się spóźnić.
Delikatnie potykam się o rzeczy i wbiegam na peron. Od razu widzę znane mi usmiechnięte twarze.
- Hermiono, gdzie ty się dziewczyno podziewałaś ? - podchodzę do Pani Weasley ,która czule się do mnie przytula.
- Przepraszam, miałam problem z dojazdem. - odpowiadam zgodnie z prawdą delikatnie rozluźniając uścisk. Podchodzę do przyjaciół. O nie, ja wręcz biegnę w ich ramiona. - Harry, Ron. Jak dobrze was widzieć. - Prawie krzyczę i wtulam się w nich mocno.
- Już wystarczy tych czułości - słyszę głos Ginny - mi też chyba należy się uścisk..
- No nie wiem, nie wiem.. - z uśmiechem podchodzę do młodszej dziewczyny i również witam się z nią czułym uściskiem .
- Oh, no dobrze już. Zbierajcie się moi drodzy, pociąg zaraz odjeżdża.. -odwracamy się słysząc głos Pani Weasley. Bierzemy swoje rzeczy i żegnamy się z nią.
- Do zobaczenia proszę pani ! -Krzyczę i wchodzę do pociągu za przyjaciółmi.
Ledwo maszyna rusza , a ja już słyszę głos przez który mam ciarki na całym ciele,
- Kogo my tu mamy. Witamy Granger w "Hogwarts Express". Od tego roku zwiększyli nabór dla szlam? - Słyszę jak grupa Ślizgonów wybucha śmiechem ,a ja odwracam się i uśmiecham.
-Malfoy, Malfoy, Malfoy ... proszę, zobacz czy nie ma cię na zewnątrz i nie wchodź mi w drogę. Na serio radzę ci to...
- Grozisz mi ? - ślizgon popatrzył się na mnie poważnie.
- Oh nie.. nie odważyłabym się - podniosłam ręce w geście obrony - a teraz wybacz drogi kolego ale pójdę do swoich przyjaciół.. - odwróciłam się i ruszyłam w kierunku przedziału gdzie siedzieli znajomi.
- Do zobaczenia na uczcie..Granger. - usłyszałam za sobą ale się już nie odwróciłam, machnęłam tylko ręką i weszłam do przedziału.
- Co od ciebie chciał? - od razu usłyszałam Rona i Harry'ego w tym samym momencie.
- Nic takiego, jak zwykle docinki i takie tam... Lepiej mówcie co u was ! - usiadłam obok Ginny - nie widzieliśmy się prawie rok ....
Zaczęliśmy rozmawiać o tym co działo się w ostatnim czasie zapominając o całej sytuacji z Malfoyem. Podróż wydała się bardzo krótka i ledwo mrugnęłam ,a już siedziałam w Wielkiej Sali przyglądając się ceremonii przydziału.
Uczta zaczęła się zaraz po tym gdy ostatni pierwszoroczniak usiadł przy stole swojego domu. Dyrektorka wstała ,machnęła różdżką i pojawiły się ma całej długości wyśmienite potrawy. Czując głód nałożyłam sobie jedzenie i zaczęłam jeść wymieniając spojrzenia z przyjaciółmi.
- Ron, może trochę wol... -zaczęłam mówić po przełknięciu kęsa kolacji, jednak przerwał mi donośny głos Mcgonagall.
- MOI DRODZY ! -krzyknęła i cała sala ucichła- Miło mi was wszystkich powitać w nowym roku szkolnym, po tylu latach zmagania z Sami-Wiecie-Kim ,Hogwart oraz świat czarodziei stał się bezpieczny. - w oddali widziałam "zabawne" spojrzenia Malfoy'a i jego bandy. - Chcę tylko zawiadomic was ,że w tym roku szkolnym prefektem naczelnym została nasza pilna uczennica Hermiona Granger ! - od razu widzę na sobie spojrzenia uczniów, wstaje powoli i lekko skinam głową, po czym od razu siadam i chowam głowę w dłoniach - Mozecie wracac do uczty!
CZYTASZ
Enemies Of Each Other || DRAMIONE
FanfictionZaczynamy nowy rok w Hogwarcie ,po znanej wszystkim bitwie. Hermiona jak prefekt naczelny musi dać sobie radę z dużą ilością obowiązków i ...Malfoy'em. Ale... może nie będzie tak źle. Wrogowie, akceptowanie się, unikanie, dręczenie... da się to na c...