Odwróciłam szybko głowę ze względu na to ,że się przestraszyłam. Powoli wstałam i stanęłam twarzą w twarz ze slizgonem.
- Mogłabym ci zadać to samo pytanie Malfoy..
- Krzątanie się po zamku o tej godzinie jest karalne, zapomniałas?
- Więc co tutaj robisz? - zapytałam mając dosc dalszej rozmowy z tym osobnikiem płci męskiej.
- Nic co powinno cię interesować Granger...wskazać ci drogę do pokoju czy już ją sobie przypomniałas?
- Malfoy ,jakis ty miły ! Niestety cię rozczaruje ...ale...- przybliżyłam się i sciszyłam głos- to byłaby ostatnia rzecz ,którą bym zrobiła.
Malfoy usmiechnąl się ironicznie i odszedł w przeciwnym kierunku, ja zwróciłam się w kierunku dormitorium. Nigdy więcej nie będę wychodzić w nocy z pokoju. Nigdy. Niby taka nie wielka wymiana zdań ,a jednak czuje się lekko zdenerwowana. Weszłam po cichu do pokoju, i od razu weszłam pod kołdrę. Po zdawałoby się kilku sekundach zapadłam w objęcia Morfeusza.
- Hermionka... Hermo...wstajemy - słyszałam jak przez wodę głos należący do Ginny. Powoli otworzyłam oczy ,jednak po nieudanych próbach pozostawienia ich otwartych znów je zamknęłam i odwróciłam się bok. Jak miło...mm...kremowe piwo....
Nagle ,poczułam cos twardego...aha podłoga.
- Ginny kompletnie ci odbiło? - usiadłam szybko zszokowana i odgarnęłam włosy z twarzy.
- Próbuję cię obudzić od jakis 15 minut i mi nie wychodzi!
- To chyba znak żeby dać sobie spokój ,nie uważasz?
- Oj przepraszam...ale, twoje lekcje zaczynają się za jakies...10 minut?
- Słucham ?!! - krzyknęłam widocznie za głosno. Zerwałam się szybko z podłogi, otworzyłam szafę z ubraniami i jak huragan przebierałam rękami w znalezieniu spodni. Zabrałam moje znalezisko oraz szatę i wpadłam do łazienki.
- 6 minut ! - krzyknęła Ruda
Ubrałam się jak najszybciej potrafiłam, włosy równie szybko rozczesałam przy czym wyrwałam parę pojedynczych włosów, związałam je w kucyka i wyszłam z pomieszczenia.
- 3 minuty ! Biegnij ! Masz Eliksiry !
- Dzięki!
Wyszłam z dormitorium i biegnąc przez korytarze ,schodząc ze schodów (pomińmy mały wypadeczek ,gdy się na nich poslizgnęłam i młodzi Krukoni zaczęli ze mnie chichotać) próbowałam się dostać do sali ,w której miałam zajęcia. Będąc parę metrów przed metą zauważyłam Harrego. Podbiegłam do niego.
- Harry ! Zajęcia się już zaczęły?
- Czesc Miona... zaczynają się za sekundę - widać mój przyjaciel ,również delikatnie zaspał. Widać to było po jego czerwonej twarzy. Oboje westchnęlismy ze zmęczenia i weszlismy do sali. Przywitalismy się z innymi oraz profesorem Beetrootem, który zaczął uczyć nas w tym roku Eliksirów. Usiadłam pomiędzy Ronem a Harrym i wyjelismy książki.
- Jak to możliwe ,że Ron był na czas a ty się spózniles? Jestescie w tym samym pokoju.
- Próbowałem go obudzić ,ale spał jak zabity. Nie obwiniajcie mnie.
Wymienilismy się spojrzeniami oraz cicho zasmialismy ,a profesor Beetroot zaczął lekcje.
Lekcje w przeciwienstwie do poprzedniego dnia trwały zdawałoby się całe wieki. Na ostatniej lekcji wszyscy byli zmęczeni, a ja przypomnę nie jadłam nic od rana przez co - jak usłyszałam od Rona - wyglądałam jak jeden z naszych zamkowych duchów. Ledwo trzymając się na nogach usiadłam w ostatniej ławce w sali od Obrony Przed Czarną Magią. Na wszelki wypadek.
CZYTASZ
Enemies Of Each Other || DRAMIONE
FanfictionZaczynamy nowy rok w Hogwarcie ,po znanej wszystkim bitwie. Hermiona jak prefekt naczelny musi dać sobie radę z dużą ilością obowiązków i ...Malfoy'em. Ale... może nie będzie tak źle. Wrogowie, akceptowanie się, unikanie, dręczenie... da się to na c...