Zdjęcie

16 1 2
                                    


Pierwszy obraz jaki ukazał się Rayowi po otworzeniu oczu, był Hans, który stał twardo między biodrami swego towarzysza i spoglądał na niego z twarzą pełną nienawiści. W prawej, zaciśniętej w pieść dłoni trzymał trzy noże umieszczone między palcami, które wymierzone były prosto w Raya, a w lewej zdjęcie, które znalazł w jego kieszeni.

- Od kiedy to najemnicy są złodziejami? - zapytał ze wzrokiem szaleńca Hans, który zdawał się każdej chwili być gotowym, rzucić sztylety w stronę swego byłego już przyjaciela, po czym napił się wody.

Ray najpierw był nieco zdezorientowany, jednak po chwili zrozumiał, że chodzi o skradzione wcześniej zdjęcie i szybko zrozumiał, że nie powinien był tego robić. Nie potrafił jednak zrozumieć, dlaczego mógłby stracić życie z powodu skradzionej fotografii oraz jak ważne musiało ono być dla Hansa. Ray zaczął się rozglądać się dookoła w poszukiwaniu czegokolwiek, co mogłoby go wyratować z tej beznadziejnej sytuacji, Leżał niemalże w bezruchu, wirując jedynie źrenicami, zachowują zimną krew. Szybko udało mu się zauważyć pochwę jego miecza, leżącą na tyle blisko, że prawdopodobnie udałoby mu się do niej sięgnąć, gdyby Hans nie nadepnął mu na rękę, gdy tylko ten nią ruszył. Ray powoli zaczynał panikować, jednakże szybko udało mu się złapać oddech i uspokoić. W momencie, gdy Hans na sekundę zdjął nogę z dłoni najemnika, ten szybko ją złapał i pociągnął, sprawiając, że oprawca stracił równowagę i zaczął lecieć w tył. Najemnik szybko przeturlał się w prawo, by uniknąć upadku Hansa. Po chwili Ray znajdował się już między tułowiem swojego przeciwnika, przypierając jego ręce kolanami do ziemi. Hans zaczął się wierzgać i próbował uwolnić się z ucisku przeciwnika. Najemnik nie czuł się zwycięzcą zbyt długo. Po chwili jego przeciwnik opluł go cieczą, która wcześniej zdawał się pić. Ray nie przejął się tym jednak, będąc przekonanym, iż jest to wyłącznie woda. Oplatywacz jednak otworzył nagle usta i uderzył o siebie dwoma, bardzo małymi kawałkami krzemienia, doczepionymi do jego zębów, wywołując iskrę. Wtedy okazało się, że wypluta wcześniej ciesz to benzyna, a ognista chmura zaczęła lecieć w stronę Raya. Wtedy właśnie otworzył oczy i nie mógł uwierzyć, że całe to okropne wydarzenie było zaledwie snem. Przestraszony, szybko skierował wzrok w stronę łoża Hansa, jednakże go tam nie było. Szybko sięgnął po swój oręż, bojąc się ataku, jednocześnie czując, jak jego grzech spływa mu po plecach. Po chwili rozglądania się Ray wstał, czując się nieco bezpieczniej, jednakże przez kolejnych kilka minut był bardzo czujny. Nie widząc żadnych znaków ataku odłożył miecz i rozpalił ognisko, by podgrzać herbatę podgrzaną wcześniejszej nocy. Usaidł między blaskiem porannego słońca, a żarem ogniska, po czym ponownie sięgnął do kieszeni, by zobaczyć zdjęcie, które nie pozwalało mu spać.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Stalowe DrzewoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz