Zapomniana

Part 4

Sophie

Całą noc nie mogłam zasnąć.  Pieprzony Ash. Czy on musi być aż tak bardzo przystojny? Chyba musi. Chociaż dzięki temu, że nie spałam pouczylam się do dzisiejszego sprawdzianu z biologii no i obowiązkowo sprawdziłam wszystkie możliwe portale społecznościowe ale to tylko szczegół. Dzisiaj nie mialam jakiegoś entuzjazmu ale nie oszukujmy się - marze o tym, żeby Ashton chociażby przeszedł obok mnie. Cholera, co ten chłopak ma w sobie?
Lekcje minęły mi wystarczająco szybko aby o 13 być juz w domu (tak, mieszkam bardzo blisko szkoły). Jedyne co mnie zdziwiło to to, że całą drogę w odległości około 20 metrów szedł TEN chłopak ze swoim kolegą.  Jak się jednak okazało zwyczajnie mieszka ulice obok mnie. NAJPRZYSTOJNIEJSZY CHŁOPAK CHYBA NA CAŁEJ KULI ZIEMSKIEJ MIESZKA OBOK MNIE! Chyba sama nie mogę sobie tego wyobrazić. Mam nadzieje, że nie skompromituje się za bardzo.
Lepszego życia chyba nie mogłam obie wymarzyć. Czy los płata sobie ze mnie figle czy jestem cholerną szczęściarą? 

Kolejne dni w szkole mijały raczej zwyczajne, może i poznałam parę osób ale jakoś żadna z nich nie zainteresowała mnie szczególnie. 

Spojrzałam na zegarek 11.27 PM. Zaraz, czemu mam nieodebrane połączenie od Mai? Może się pomyliła ale dobra, może to będzie coś ważnego. Dzwonie.

-Siemka Maia, dzwoniłaś. Co tam? - powiedziałam moim najmilszym głosem uśmiechając się od ucha do uch. Co ta dziewczyna ma w sobie, że po paru spotkaniach już się ją tak lubi?

-Sophie? - usłyszałam, i z tonu jakim to mówiła wywnioskowałam, że płakała. Poczułam jak zaciskają mi się mięśnia w podbrzuszu  

-Zaraz będę - Po prostu to czułam, musiałam iść. Trudno, że wszyscy będą na mnie źli. Niemalże z prędkością światła założyłam lezące już na podłodze jeansy i włożyłam na nogi Fluxy prawie potykając się o próg domu. Po około dziesięciu minutach byłam już pod jej domem nie kryjąc zmęczenia. Przyznam, zapomniałam zapukać ale to co zobaczyłam po wejściu do jej mieszkania ... 

- Maia... - powiedziałam błagalnym tonem, ledwo powstrzymując napływające do oczu łzy.