Rozdział 2

34 3 0
                                        

Weszłam do kuchni, bo chciałam zrobić sobie śniadanie. Wtedy usłyszałam moją mame wstającą z łóżka.
- Dzień Dobry - powiedziała.
- Cześć mamo - odpowiedziałam oschle.
Byłam pokłucona z mamą i nie chciałam z nią rozmawiać. Wczoraj wróciła do domu bardzo pijana, nie było z nią kontaktu. Uderzyła mnie w twarz.
- Prosze nie gniewaj się już - powiedziała.
- Mamo prosze Cię po tym co zrobiłaś-
powiedziałam lekceważonco.
- Ale... - zaczeła
- Niema żadnego ale - przerwałam jej i wyszłam z kuchni, biorąc ze sobą płatki z mlekiem.
Nie ukrywam byłam na nią bardzo zła. Weszłam do pokoju, ubrałam się, umyłam i wyszłam z domu. Zadzwoniłam do Sebastiana, z pytaniem czy mogę do niego wpaść. Powiedział że oczywiście i że niema problemu. Mama wydzwaniała do mnie cały czas pisała smsy itp. Nie odebrałam ani razu. Stanełam przed domem Seby i zapukałam do drzwi, niewiem czemu cała zapłakana. Sebastian otworzył drzwi.
- Jezu! Kochana co Ci jest?! - złapał mnie i mocno przytulił do siebie i pocałował w czoło.
- Problemy z mamą, nic jej już nie wybacze...- odpowiedziałam płacząc.
- Spokojnie, chodz do środka - powiedział i zaprowadził mnie do swojego pokoju.
Usiedliśmy na kanapie obok siebie i zaczeliśmy rozmawiać.
- Dobra kochanie co się stało? - zapytał nie spokojnie.
- Moja mama... Po tym jak wyszedłeś przyszła bardzo pijana i uderzyła mnie bardzo mocno w twarz... - wydusiłam z siebie płacząc.
- Już nie płacz już - zaczął mnie pocieszać i przytulać.
Nie było mi do śmiechu, byłam załamana nie wiedziałam co robić.
Wybaczyć jej czy nie... To wszystko było za trudne.
- Seba ja już ide...- powiedziałam wstając.
- Dobrze - zbliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Kochałam go i to bardzo. Później Seba odprowadził mnie do drzwi i pożegnał mnie.

Okey? Okey.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz