I znowu wszystko zaczęło się jakby od nowa, znowu wrocilo to uczucie...poszła do komuni świętej, szła do niego gdy dawał jej komunię ręką mu się trzęsł -pomyślała- aww...jak ja cię Kocham.
****
Koniec mszy musiała iść podbić książeczkę...była tak blisko niego czuła jego "dotyk", czuła jego zapach, czuła go :)
****
Kolejna msza mniej uczuć od niej dla niego. Zrobiła to mu na złość? Poszła do innego ministranta gdy jego ręką przezchodziła już powoli pod jej szyje przyszedł drugi ksiądz, on chyba sam nie wiedział, że się zarumienil
***
Podbijanie książeczek:
stał już jeden ministrant i podbijał przyszedł Leo ona stała jako 2 i mogła do niego przejść,
hmm...czemu nie podeszła może poprostu on stawał sie jej obcy...nie ona chciała mu pokazać jak to jest byc "samemu"
Za Leą stała Agata i ona jako pierwsza podeszła do niego, ale one nigdy nie zapomną tego...,jego błagalnego wzroku
Lea prosze cię podejdź...błagam!!
Lea wyszła i czekała na Agatę. Wraz z jej wyjściem
Ksiądz: uwaga dziecko z Milosierdziem idzie
****
I tak dostał nową ksywe
-dziecko miłosierdzia
****
Pierwsza ksywa była marcheweczka, a wzięła się z tąd, że Lea szła z obiadem i wdezyła do niej jakś dziewczyna, a na obiad była marchewka, pani na obiedzie mówiła wszystkim, że ona tam jest rozlana, ale on i połowa ludzi w to wdeplo :')
***
Lea napisała do niego lecz on nie odpisał...hmm....Lea spytała go oczywiście kto do niego napisał, ale jego odpowiedz była taka Nieważne
Lea zastanawiała się, ktora z pierwszo klasistek mogła się jeszcze w nim bujac...znała 2 takie dziewczyny, ale jedna w ten sam dzień powiedziała, ze się juz w nim nie buja, a ta druga to taka cicha, że nikt jej nie zauważa...nawet na obiedzie
Okey to tyle wiem, wiem znowu krótkie i bezsensu, ale dzisiaj moja wena była.daleko odemnie...może jeszcze dzisiaj, albo jutro coś dodam...może moja wena wróci zobaczymy, a narazie bajo miśki :* ;)
A zapomniała piszcie kometarze może macie jakies propzycje? I glosujcie :)
