Siedzę w moim pokoju jak zawsze i uczę się na jutrzejszy test. Śmiejesz się ze mnie i nazywasz kujonem, może masz racje. Jestem jednym z lepszych studentów na roku, ale nie wiesz dlaczego tak bardzo się staram. Gdy ty wracasz nad ranem z imprezy, ja zostaje w domu i odrabiam nasze prace. Zastanawiam się czy naprawdę nie zorientowałeś się ze to dzięki mnie przechodzisz z klasy do klasy od 4 lat. Kiedyś tez byłeś dobrym studentem, ale teraz ważniejsze są dla ciebie imprezy i "znajomi". Znajomi, którzy przypominają sobie o tobie tylko wtedy gdy maja ochotę się napić za twoje pieniądze. Zawsze ci powtarzałem, ze jesteś zbyt uległy i łatwowierny. Słyszę szczęk przekręcanych kluczy. Jest 2:36 a ty jesteś zalany w cztery dupy. Pomagam dojść ci do pokoju i rozbieram cie, jestem do tego przyzwyczajony robię to prawie codziennie. Wychodzę z pokoju, ale słyszę twój głos
- Zayn...
- Co? Śpij Liam, musisz wstać za 4 godziny.
- Kocham cię Zayn. -Moje serce bije cztery razy mocniej...-. Jesteś moim najlepszym przyjacielem... I zwalnia po usłyszeniu tych słów. Zamykam za sobą drzwi i idę do siebie. Czuje słone łzy na policzkach. Przeklinam w myślach swoje słabe serce, które musiało pokochać akurat ciebie " mojego najlepszego przyjaciela"._____
p ł a c z e
w poniedziałek do szkoły, to za szybko 😭😭