Today#4

17 1 1
                                    

Patch długo dochodził do siebie.
W końcu wyzdrowiał . Wydawałoby się że już wszystko jest okey. Ale tak nie było. Patch unikał mnie. Witając się nie składał już pocałunków na moich ustach czy chociaż by czole, rzucał obojestnie "cześć".

Z dnia na dzien bolało to coraz bardziej, moje serce już nie wytrzymywało. Ten miesiąc był okropny. Zakończył go piątek. Po powrocie ze szkoły skoczylam pod prysznic . Chciałam zmyć z siebie cały smutek . Jednak wiedziałam ,że to nie zadziała . Ubrałam na siebie czystą bieliznę, dresowe spodnie oraz czarną bluzkę. To była jego koszulka . Zaczęłam płakać tak głośno jak tylko umiałam.

W tym momencie do pokoju weszła mama przytuliła mnie czuło.
-Nie martw się kochanie , on potrzebuje czasu- szepnęła mi do ucha mama
-Tak mamo Ale on dalej nie zdaje sobie sprawy jak mało czasu mam zostało -wydukałam cicho

I jak Misiaki?
Jak wam się podobało ?
Piszcie w kometarzach co ew mogę zmienić ;)

Last dayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz