Rozdział 2

40 7 0
                                    

Czuję jak po twarzy spływają kolejne kropkę potu , a nogi odmawiają posłuszeństwa . Jednak zaciskam pięści i biegnę dalej. Zawsze to robię kiedy chcę o czymś zapomnieć, kiedy mam mętlik w głowie. Bieganie jest moją największą pasją i sposobem na oderwanie się od rzeczywistości.

Zatrzymuję się pod domem z trudem łapiąc oddech , po chwili dostrzegam mamę wsiadającą do samochodu
- Jess muszę postarać sie o awans wiec wyjeżdżam na parę dni. Poradzisz sobie prawda ? Na pewno zdajesz sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji wiec nie miej mi tego za złe- westchnęła
- Dam sobie radę , jedź ostrożnie - zdobywam sie na smutny uśmiech.

Martwię się o nią, musi brać dwie zmiany żeby utrzymać dom i zaoszczędzić na moje studia. Poza tym, nasza relacja uległa zmianie , wiem że już nigdy nie bedzie jak dawniej , po smierci taty nic nie wroci do normy.

Zginął pół roku temu w wypadku spowodowanym przez pijanych i naćpanych nastolatków.
Mama cały czas sie obwinia, uważa że to przez nią , bo uparła się aby tata zawiózł ją do szpitala samochodem . Była w ciąży , a w wyniku wypadku straciła dziecko . Przed tragedią byłyśmy jak przyjaciółki , teraz prawie wogole nie rozmawiamy. Mama zamknęła sie na swiat , non stop płacze , mi tez nie jest łatwo bo bardzo cierpię. Staram sie tego nie pokazywac , dlatego jestem zimna i oschła, to jest moj sposob żeby zapomnieć .

Wbiegam do szkoły jak zwykle spóźniona. Patrze na wyświetlacz telefonu
Od : Maya <3
Pośpiesz sie nauczycielki jeszcze nie ma , może zdążysz !
Nagle uderzam twarzą o coś twardego a raczej kogoś.
- Uważaj jak chodzisz ! - krzyczę oburzona i podnoszę wzrok. Przede mną stoi wysoki blondyn . Jego włosy są idealnie postawione na żel , a w wardze widnieje czarny kolczyk. Ubrany jest w czarne rurki z dziurami , białą koszulkę przez którą widać zarys mięśni.
Słyszę chrzakniecie. Podnoszę głowę i patrzę w jego niebieskie tęczówki .
- Podoba ci sie to co widzisz prawda ?- uśmiecha się bezczelnie. Zadufany w sobie dupek.
- Śpieszę się na lekcje - przewracam oczami i biegne do klasy mijając przy tym chłopaka.
Wchodzę do klasy przed nauczycielką i siadam obok Mayi.

Lekcje mijają dzisiaj zaskakująco szybko . Siedzę na stołówce i słucham rozmowy przyjaciół. Czuję , że w moich plecach zaraz wypali sie dziura - ktoś mnie obserwuje. Odwracam się i widzę blondyna , stoi oparty o ścianę a do jego ramienia lepi sie Selena . Jakoś mnie to nie dziwi . Przenosze spojrzenie spowrotem na chłopaka a on puszcza mi oczko . Zdziwiona odwracam się.
- Znasz Luke'a Hemmingsa ??!!! - krzyczy Maya .
- Że kogo? - praskam śmiechem .
- To ten blondyn co na ciebie patrzy , jest nowy każdy go zna .- odparł Mike
- Wpadłam na niego dziś rano. To straszny dupek - wzruszyłam ramionami .
- Lepiej trzymajcie sie od niego z daleka , podobno wywali go ze szkoły za pobicie - ostrzegł nas Daniel.
- O to sie nie matrw , nie chcę mieć z nim nic wspolnego - zasmialam się
- Jeszcze się przekonamy mała- usłyszałam za sobą głos Luka.
Zacisnelam rece na stole , ten człowiek na prawde mnie denerwuje.

He's not so bad/ L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz