8

570 34 5
                                    

Dzisiejszy rozdział dedykuję osobą bez którym nie było by tej książki. A mianowicie moim czytelniką. A dokładnie tym co komentują. Dziękuję wam to naprawdę pomaga i motywuje. Więc dziękuję Clary20156, mojej przyjaciółce ze szkoły i przy okazjii polecam jej książkę ,,Mum, woj id my sąd?''. Drugą osobą, której dedykuję ten rozdział jest szakira2004. Dziękuję ci za komentarze. I miłego czytania!!

Dziś nie mogłam się doczekać spotkania. Ciekawe co chciał Tata. Od razu po lekcjach wzięłam z wnętrza kutra małe pudełko. W nim był pierścień rodu Salazara Slytherina. Tata kiedy mi go dawał zrobił z niego świstoklika. Gdy powiem hasło powinnam się pojawić tuż przed drzwiami.

-Anima- poczułam straszne ssanie w brzuchu. Pojawiła się tam gdzie miałam. Przed drzwiami. Odrazu poszłam do gabinetu ojca.

-Puk puk.- zapukała i od razu weszłam. Gyby to był ktoś inny to by sę wkurzył. Ale nie na mnie. Na mnie nigdy się nie wkurza i nigdy nie krzyczy. Gdy weszła spojżał na mnie i Od razu się uśmiechnął.

-Cześć Kiti. Usiądź kochanie- w pokoju było też moja mama do której się uśmiechnęłam.

-Wezwałem Cię dzisiaj by przedstawić Cię śmierciożercą. Dostaniesz tatułam taki jaki jest mój. Do władzy nad nimi. - zaczął mówić Tata.

- Idź się przygotować. Ubierz się jak chcesz, ale byś wyglądała pięknie i najlepiej na zielono. Niech Cię podziwiają.- powiedziała mama.- Bądź ostrą nie daj sobą pomiatać. Masz dwie godziny, więc nie musisz się śpieszyć.

- Dobrze- u śmiechnęłam się drapieżniki wyszłam z pokoju.

Weszłam do mojego pokoju. Jest bardzo duży o kolorach czarnym i zielonym. A moje łóżko jest najwygodniejsz na świecie. Weszłam do łazienki i wzięłam długą, realizującą kąpiel z moim ulubionym płynem o zapachu pomarańczy. U myłam też włosy i wysuszyłam je zaklęciem.

Weszłam do mojej garderoby i ubrałam (od autora. głupia autokorekta wyskoczyło mi buraki)króciutką czarną bluzkę przed pępek, czarną spódniczkę i zieloną siateczką, czarno zielone trampki i jakieś dodatki ( od autora. pomysł wzięłam od zdjęcia na górze i mojej wyobraźni). Do tego miałam też wysokie szpilki. Muszę powiedzieć że wyglądam nieziemsko. Moje długie włosy ucięłam w warkocz na bok.

Zeszłam na dół akurat w odpowiednim momencie. Wszyscy śmierciożercy już byli. Tata jeszcze mi powiedział, że najpierw on wejdzie a dopiero potem ja, kiedy mnie zawoła. Tata zmienił się w postać Voldemorta i wszedł do sali. Przez drzwi słyszałam wszystko.

- Wezwałem Was tu dzisiaj, by przedstawić wam moją córkę. Oto ona Katcherina Ridlle. - powiedział Tata i w tym momencie otworzyły się drzwi. Weszłam do sali w pełnej ciszy.

Córka pana- jaka jest jej droga [Zawieszane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz