-Toris! Toris!- Feliks nie krzycz tak.
- Ale totalnie nie mogę znaleźć Lićka - zaskomlał młody polak. - Elizko, generalnie to pomóż miii...
- Dobrze, ale nadal nie rozumiem czemu mówisz do niego "Liciek" skoro nazywa się Toris. - odpowiedziała Węgierka
- Mówiłem ci, że on jest totalnie z Litwy, więc jest Litwinem czyli moim totalnie kochanym Lićkiem!
- To nie jest wytłuma... czekaj czy ty właśnie powiedziałeś "moim kochanym Lićkiem"?? Czyli jednak mam rację, podoba ci się Toris. - powiedziała z tajemniczym uśmieszkiem węgierka.
- To...eeee...totalnie maiłaś pomóc mi go znaleźć!! - szybko zmienił temat rumieniąc się.
- Wrócimy jeszcze do tego.
Feliks miał złe przeczucia, ale Toris zaginął, a ostatnio widziano go obok tego olbrzymiego Rosjanina Ivana, a to źle wróżyło. Musiał go szybko odnaleźć, jeśli Ivan tylko tknie Torisa to Feliks zadzwoni do wujka prezydenta i na mocy polskiego prawa uczynią Warszawę stolicą Rosji, a Ivan bardzo kocha stolicę mateczki Rosji.
- Liciek! Liciek! Gdzie ty się podziewasz?! - Feliks biegał po szkole jak oszalały, krzycząc w niebo głosy. - Toris!? Gdzie ty się po...
- Auuu! Uważaj jak chodzisz. Wpadanie na ludzi już dawno wyszło z mody. Nie bądź jak ten du...
- Francis! Wybacz! Widziałeś Torisa?? Totalnie nie mogę go znaleźć!
- Nie widziałem go. Ach~ ta smutna historia dwóch kochanków!
- Jakich kochanków?? Toris to totalnie mój najlepszy kumpel! Raczej nie odwzajemnił by tego co ja czu...
- Czyli jednak miałam rację. - do rozmów włączyła się Elizka - Francis, chodź pomożesz mi szukać Torisa w męskim akademiku. Poprosimy jeszcze o pomoc Kiku...
- Dziękuje!! Zadzwońcie jak go znajdziecie! - i tyle go widzieli.
Feliks przebiegł jeszcze spory kawałek (z budynku w, którym odbywały się lekcję do akademika męskiego) , ale nie dał dalej rady biec. Miał łzy w oczach. Z Torisem znał się od dziecka. Co wakacje i święta przyjeżdżał do dziadka, który mieszkał naprzeciwko Felka. Od kiedy obydwoje skończyli 13 lat, za każdym razem kiedy tylko działo się coś związanego z Torisem jego serce waliło jak oszalałe. Myślał, że to ze szczęścia, ale kiedy porozmawiał o tym ze swoim kuzynem z Czech zdał sobie sprawę, że tak na prawdę jest zakochany w Torisie. Biedny Feliks był przez jakiś czas załamany. Nie dlatego, że obaj byli facetami więc i tak by nic z tego nie było, ale dlatego, że bał się, że przez to uczucie może stracić Litwina.
Feliks oparł się o najbliższe drzwi. Zobaczył, że to pokój jego i Litwina, ale zanim zdążył wyjąć do niego klucz upadł na kolana i zaczął płakać. Nagle drzwi otworzyły się. Feliks podniósł głowę, ale gdy spostrzegł twarz Litwina, zamiast uwiesić się mu na szyi szybko wstał i zaczął biec. Nagle coś złapała go za nadgarstek i wciągnęło do pokoju.
- Feliks! Co się stało?! Czemu płaczesz?! To wina Elizabety? Kazała mi tu przybiec i czekać na ciebie! - pytał się Toris, ale blondyn nie odpowiadał. Gapił się w podłogę i czuł jak z każdym słowem Litwina coraz więcej łez spływa mu po policzkach.
- Feliks! Dlaczego mi nie odpowiadasz?
- Bo to boli... - powiedział praktycznie szeptem.
- Co cię boli? Znowu zaczepiałeś Ludwi...
- To przez ciebie! - krzyknął Feliks
- Jak to?? - zapytał z niedowierzaniem Litwin.
- Przez to, że boję się... Boję się, że cię stracę...
- Ale dlaczego...?
- Bo ciebie totalnie kocham kretynie!! - po tych słowach polak wyrwał rękę z uścisku Torisa i pobiegł na swoje łóżko by ukryć się pod kołdrą. Nagle poczuł, że litwin go przytula.
- Też ciebie kocham. Rozumiesz?! Też ciebie kocham kretynie. - Feliks przestał płakać i zaczął zastanawiać się czy to sen.
Wylazł z pod kołdry i spojrzał w piękne oczy Litwina.
- Naprawdę? - zapytał by się upewnić czy nie śni.
- Tak, naprawdę...
Polak rzucił się na Litwina i pocałował go. Litwin odpowiedział pocałunkiem. Leżeli tak na łóżku polaka i całowali się. W pewnym momencie poczuł, że Toris jest twardy...
- Jesteś totalnie twardy - stwierdził blondyn przerywając pocałunek.
- Nie musiałeś tego mówić, ale ty też jesteś twardy... - powiedział cały czerwony brunet. Zaczęli znów się całować ale tym razem do bardziej namiętnych pocałunków doszło powolne ściąganie z siebie ubrań. Gdy byli w samych bokserkach a ich języki pracowały, zadzwonił telefon Litwina. Obydwoje przerwali pocałunek, a Toris rzucił się po telefon.
- Hallo??
- Toris? Feliks przyszedł do pokoju??
- Tak, chwilę temu.
- To dobrze nie odbierał telefonu, będę musiała z nim o tym porozmawiać - powiedziała Eliza.
- Spokojnie, zaraz sobie z nim dogłębnie porozmawiam.
- To ja nie przeszkadzam, buziaczki. - zanim się rozłączyła dało się słyszeć: Chłopaki udało się! Piąteczka
Feliks uśmiechnął się, a Litwin wrócił do polaka.
- Na czym my to?? Aaaa już pamiętam.
Feliks poczuł jak Toris zaczyna pieścić mu sutki. Czuł się bardzo dobrze. Litwin podniecał go z każdą chwilą coraz bardziej. Nie chciał być jedynym dobrze się czującym więc szybko przewrócił Torisa na plecy i zaczął ściągać mu bokserki.
- C-co robisz?? - zapytał trochę zdziwiony Toris.
- Sprawiam, że ty też poczujesz się dobrze. - powiedział polak i wziął do ust członka swojego kochanka. Litwi pojękiwał cicho. Feliks czuł się dumny ze swojej pracy. Nagle poczuł jak palce Litwina w niego wchodzą. Czuł się wspaniale, słyszał, że Litwinowi też się podoba.
- Liciek...już...już możesz...mmmm
- Rozluźnij się będzie mniej boleć...mmmm
I już po chwili Toris powoli poruszał się wewnątrz Feliksa.
- Boli? - zapytał litwin z troską.
- Trochę...ach...ale, uczucie...mmmm...przyjemności za...głusza ból...ach!
Po tych słowach Litwin, zmienił pozycję i zaczął szybciej się poruszać. Zaczął masować członka polaka, na co ten zaczął wydawać coraz przyjemniejsze dla uszu Torisa dźwięki. Po chwili obydwoje doszli wykrzykując swoje imiona. Było już po kolacji, więc mogli leżeć tak do rana. Feliks wtulony w klatkę Torisa powiedział tylko:
- Totalnie cię kocham Torisie, musimy to powtórzyć...
- Też ciebie kocham, bardzo ciebie kocham, musimy to powtórzyć na sto procent...
I tak spali, do rana aż zadzwonił budzik Torisa...
Koniec
CZYTASZ
Coś Więcej...[UsUk + LietPol]
RandomOpowiadanie jest w trakcie poprawy błędów. Jest to moje pierwsze opowiadanie tego typu, więc nie jest najlepsze. Jeśli chcesz przeczytać coś lepiej napisanego i z większym sensem zapraszam na inne moje opowiadania. UWAGA: Opowiadanie 18+ o dwóch m...