Rozdział 4 "Zbajerować, zaliczyć, zostawić"

16.7K 465 86
                                    

Rozdział 4

#Niall

Usłyszałem trzask rozbijającego się szkła. Hałas był tak głośny, że wyrwał mnie z głębokiego snu. Zacząłem szukać na łóżku swojego telefonu, by sprawdzić, która jest godzina. Gdy wreszcie go znalazłem okazało się, że jest parę minut po siódmej. Co do kurwy Louis może robić o tej porze w kuchni? Zwykle o tej godzinie spaliśmy jak zabici po nocnym wyścigu lub imprezie. Wkurwiony wstałem z łóżka i udałem się do pomieszczenia, w którym był mój najlepszy kumpel. Louis kucał na podłodze i zbierał z niej potłuczone kawałki szkła.

- Co ty kurwa robisz tak wcześnie rano? – spytałem przyjaciela otwierając lodówkę i wyciągając z niej butelkę zimnej wody mineralnej.

- Szklanka mi upadła – wyjaśnił Louis wrzucając stłuczoną szklankę do kosza na śmieci.

Usiadłem na krześle przy kuchennej wysepce, po czym oparłem łokcie na blacie. Odkręciłem korek od plastikowej butelki i wypiłem prawie połowę jej zawartości. Nie wiem dlaczego, ale moje myśli pognały w kierunku dziewczyny o długich blond włosach. Nie mogłem jej rozgryźć. Próbowałem ją zaliczyć już dwa razy, ale ona była trudna do zdobycia, a przynajmniej taką grała. Dla mnie przelecenie jej było tylko kwestią kilku dni. Byłem pewien, że prędzej czy później mi się to uda.

- Myślałem, że wczoraj przyprowadzisz do mieszkania tę blond panienkę – powiedział Tomlinson siadając naprzeciwko mnie i biorąc z koszyka na owoce czerwone jabłko.

- Znów mi się nie udało – oznajmiłem drapiąc się po policzku, w który wczoraj uderzyła mnie Heidi – Zamiast ją zaliczyć to dostałem od niej po twarzy – powiedziałem na co Louis wybuchł głośnym śmiechem.

Tomlinson zwijał się ze śmiechu tak, jakby właśnie usłyszał bardzo dobry dowcip. Heidi była pierwszą dziewczyną, która dała mi w twarz. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, by laska mnie uderzyła. Może zabrzmi to dziwnie, ale po wczorajszym miałem na nią jeszcze większą ochotę.

- Może powinieneś wybrać sobie jakiś inny cel, łatwiejszy – stwierdził Louis, kiedy atak śmiechu już mu przeszedł.

- O nie – zaprzeczyłem, bo nie zamierzałem odpuścić sobie Heidi – Wczoraj wyglądała świetnie i miałem ochotę zadrzeć z niej sukienkę – oznajmiłem uśmiechając się.

Louis zaczął stukać knykciami o drewniany blat. Po jego minie można było rozpoznać, że właśnie nad czymś myśli. Głupawy wyraz jego twarzy uświadomił mi, że kumpel wpadł na jakiś idiotyczny pomysł.

- Załóżmy się – powiedział Louis – Masz tydzień na to, żeby ją zaliczyć. Jeżeli Ci się nie uda to na miesiąc oddajesz mi swoje Lamborghini – dokończył kumpel.

- A jeśli mi się uda? – zapytałem.

- To wtedy nie wezmę auta, a ty ją pukniesz co chyba będzie dla Ciebie wystarczającym zwycięstwem – stwierdził Louis.

- Zgoda – powiedziałem.

Przypieczętowałem z Louisem zakład uściskiem dłoni. Szczerze mówiąc to będzie dla mnie nie lada wyzwanie. Od tego momentu miałem siedem dni na dobranie się do Heidi. Nie chciałem rozstawać się ze swoim samochodem, więc za wszelką cenę musiałem wygrać ten zakład. Pomyślałem, że tego wieczoru podejmę pierwszą próbę i odwiedzę Heidi, by się do niej zbliżyć.

#Heidi

Niedzielne przedpołudnie spędziłam w bardzo leniwy sposób. Siedziałam w wygodnym fotelu w salonie i podjadałam popcorn z wielkiej miski oglądając „Przyjaciół". Była to jedna z nielicznych wolnych niedziel, którą spędzałam z moim starszym bratem. Naszym zwyczajem było oglądanie ulubionych seriali i podjadanie przeróżnych przekąsek. Czasami wychodziliśmy do kina, kawiarni lub na spacer po wybrzeżu. Lubiłam spędzać czas z Harry'm, który był najlepszym bratem na świecie.

Sex Drive / Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz