Rozdział 11 "Zostaniesz na noc?"

14.5K 420 67
                                    

Rozdział 11

#Heidi

Zasiadłam do stołu, przy którym siedzieli już Harry i Elliot. Obaj jedli śniadanie zawzięcie o czymś rozmawiając. Mama wraz z Mattem wyjechali kilka dni temu, więc zostaliśmy tylko we trójkę. Pierwszego wieczoru po wyjeździe naszych rodziców ja i Harry przeprowadziliśmy sobie z Elliotem pogawędkę na temat tego jakie zasady panują w naszym domu. Nastolatek obiecał, że będzie trzymał buzię na kłódkę co sprawiło, że polubiłam go jeszcze bardziej. Sięgnęłam po miskę i nalałam do niej mleka, po czym wsypałam płatki i zaczęłam jeść.

- Wieczorem zabieram Elliota na mecz Cubs'ów, idziesz z nami? – zapytał mnie Harry, po czym wpakował do ust wielki kawałek Tosta.

- Nie – odparłam – Mam inne plany

- Jakie? – spytał mnie brat.

- Idę na imprezę urodzinową Nialla – oznajmiłam, a Harry uśmiechnął się pod nosem jakby go to bawiło – Tak w ogóle to od kiedy lubisz baseball? Przecież wolisz futbol i jesteś fanem Chicago Bears – stwierdziłam.

- Ale Cubsi to ulubiona drużyna baseballowa Elliota, więc wybieramy się na dzisiejszy mecz – wytłumaczył Harry.

- Tak więc życzę Wam dobrej zabawy – powiedziałam.

- Wzajemnie – odpowiedział Elliot, a ja posłałam mu uśmiech.

Po zjedzonym śniadaniu udałam się do swojej sypialni, żeby się ubrać. Miałam nieco ponad godzinę na to by się przygotować, bo umówiłam się z Lexie na wyprawę do galerii handlowej. Musiałam kupić Niallowi jakiś prezent urodzinowy, ale nie miałam pojęcia co takiego chłopak chciałby dostać. Sądziłam, że przyjaciółka pomoże mi wybrać coś odpowiedniego na prezent. Ubrałam się i zrobiłam makijaż zastanawiając się, co takiego może wydarzyć się na dzisiejszej imprezie urodzinowej Nialla.

***

Spacerowałam z Lexie po centrum handlowym odwiedzając sklepy. Krążyłyśmy po galerii już od godziny, a ja w dalszym ciągu nie kupiłam prezentu dla Nialla, co zaczęło mnie już frustrować.

- Może zamiast kupować mu prezent to weźmiesz go brutalnie w zaciszu jego sypialni – zaproponowała przyjaciółka.

- To by było o wiele prostsze niż szukanie prezentu – powiedziałam patrząc na wystawę jednego ze sklepów.

- Zrób dla niego karnet na kilka numerków – zaśmiała się Lexie.

- Jeśli nic mu nie kupię to skorzystam z twojego pomysłu – oznajmiłam.

Po obejściu wszystkich sklepów na dolnym piętrze wjechałyśmy ruchomymi schodami na wyższy poziom galerii. Zauważyłam na nim sklep, który chyba rozwiąże mój problem z prezentem. Był to mały sklepik z fullcapami. Niall często je nosił, więc pomyślałam, że będzie to dla niego świetny podarunek. Złapałam przyjaciółkę za rękę i pociągnęłam ją w kierunku sklepu. Nie miałam większego problemu z wybraniem idealnego fullcapa. Wybrałam po prostu czarny z tego samego koloru napisem „LA" z przodu. Pomyślałam, że Niallowi się spodoba. Po opuszczeniu sklepu zrobiłyśmy z Lexie jeszcze jedną rundę po butikach.

- Idziemy coś zjeść? – zapytała mnie przyjaciółka, a ja pomyślałam, że to świetny pomysł, bo zrobiłam się bardzo głodna.

- Jasne, że tak – zgodziłam się, bo zaczęło mi burczeć w brzuchu.

Poszłyśmy do McDonalda i kupiłyśmy sobie po zestawie oraz kawie. Lexie zajęła nam jeden spośród wielu stolików ustawionych przed restauracją. Pałaszowałyśmy jedzenie rozmawiając o tym co włożę wieczorem na imprezę. Miałam kilka opcji do wyboru, ale nie wiedziałam jeszcze co założę.

Sex Drive / Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz