Rozdział 17 "Nic z tego nie będzie"

9.7K 320 39
                                    

Rozdział 17

#Niall

Nadszedł dzień wyścigu, a ja w dalszym ciągu nie wymyśliłem jak się z niego wycofać. Nie miałem wyboru i musiałem wziąć w nim udział, bo inaczej Marcus mógłby zrobić krzywdę Heidi. Dziewczyna miała dzisiejszego dnia zmianę w remizie, więc wiedziałem, że jest bezpieczna. Nie groziło jej przynajmniej nic ze strony Marcusa, bo niebezpieczeństwa związane z jej pracą dalej na nią czyhały.

Pojechałem na tor wyścigowy razem z Louisem. Po drodze nie odezwałem się do przyjaciela ani słowem, bo nie miałem humoru do rozmów. Obiekt zapełniony był już gapiami, a na nawierzchni toru stały dwa wyścigowe auta. Wysiadając z samochodu Louisa trzasnąłem z całej siły drzwiami.

- Ostrożniej, bo rozwalisz mi auto – powiedział Tomlinson.

- To będę miał trening przed tym co mnie zaraz czeka – rzuciłem spoglądając na auta, które przeznaczone były do dzisiejszego wyścigu i na pewno zostaną zniszczone podczas rajdu.

- Ty naprawdę nie chcesz brać w tym udziału? – spytał Louis, ale to było oczywiste, przynajmniej dla mnie.

- Robię to tylko po to, by Heids była bezpieczna – powiedziałem i udałem się w kierunku aut, aby przygotować się do wyścigu.

Wsiadłem do auta i patrzyłem jak mój przeciwnik kręci się obok swojego samochodu razem z grupką swoich znajomych. Dobrze, ze nie ma tu Heidi, bo inaczej musiałaby oglądać jak próbuję zepchnąć z toru rywala. Ludzie zaczęli schodzić z płyty wyścigowej, bo za chwilę miał zacząć się wyścig, a na tor weszła Nora z flagą. Jej widok sprawił, że poczułem jeszcze większą wściekłość. Zająłem wygodną pozycję i zapiąłem pas, kiedy na tor wyścigowy wjechały trzy policyjne radiowozy i jeden samochód z kogutem na dachu. Poczułem ulgę, chociaż wiedziałem, że czeka mnie cała doba w policyjnej celi. Tuż przede mną zatrzymał się czarny samochód i ku mojemu zaskoczeniu wysiadł z niego brat mojej dziewczyny. Podszedł do auta, w którym siedziałem i walnął dwa razy w dach pojazdu.

- Wysiadka! – powiedział stanowczo Styles, a ja zrobiłem to co kazał – Policja Chicago, zostajesz zatrzymany na 24 godziny w celu złożenia wyjaśnień w związku z twoim prawdopodobnym udziałem w nielegalnych wyścigach samochodowych – oznajmił Harry zakładając mi na nadgarstki kajdanki – Masz prawo zachować milczenie. Wszystko, co powiesz, może być użyte przeciwko tobie w sądzie. Masz prawo do...

- Tak, wiem, mam prawo do adwokata – przerwałem mu, bo znałem tą formułkę na pamięć.

- Idziemy! – rozkazał Styles i wsadził mnie na tylnie siedzenia swojego auta.

Przez szybę zobaczyłem jak policjanci skuwają mojego przeciwnika, a kiedy ujrzałem, że Marcus też ma założone kajdanki, uśmiechnąłem się.

- Zważywszy na to, że właśnie Cię zatrzymałem jesteś wyjątkowo radosny – stwierdził Harry wsiadając do auta.

- Akurat dzisiejsze aresztowanie jest mi na rękę – oznajmiłem, bo dzięki temu nie musiałem brać udziału w wyścigu – Nie miałem pojęcia, że jesteś gliną

- Heidi Ci nie powiedziała, co? – zapytał Harry prowadząc samochód, a ja zaprzeczyłem kiwając głową na boki – Moja siostra zasługuje na wszystko co najlepsze i stanął bym na głowie, by zapewnić jej szczęście. Jakimś cudem to dzięki tobie zaczęła się uśmiechać, więc nie spartol tego...

- Wiem, że teraz uważasz mnie za nic nie wartego idiotę, ale wiedz, że zależy mi na twojej siostrze – powiedziałem.

Harry zaparkował auto przed posterunkiem i wprowadził mnie do środka budynku. Kilku policjantów mnie rozpoznało, bo byłem tu częstym gościem.

Sex Drive / Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz