-Witaj dziecko.
Głos zdawał się rozbrzmiewać w mojej głowie. Powoli otworzyłam oczy.
-Nazywam się Slenderman.
Człowiek Bez Twarzy. Stał obok... na czym ja właściwie leżałam? Rozejrzałam się. Mały pokój z ciemnoszarymi ścianami i czerwonymi zasłonami. Stolik. Dwa fotele. I kanapa, na której mnie położył. Podniosłam się. Zakręciło mi się w głowie, ale dałam radę usiąść.
-Pierwsza teleportacja bywa nieprzyjemna, musisz mi wybaczyć. Następne będą przebiegać bez żadnych nieprzyjemności.
Teleportacja? Następne? Nic z tego nie rozumiałam.
-Jak masz na imię?
-Ja...
-A jak chciałabyś mieć na imię?
-Sarah - powiedziałam bez zastanowienia. To było pierwsze, co wpadło mi do głowy.
-Sarah - powtórzył - piękne imię, dziecko.
-Co ja tu... robię? I kim jest ta mała dziewczynka? Wiem, że ją znasz. Ona mnie do ciebie przyprowadziła Slendermanie. Dlaczego jest cała brudna? I zakrwawiona?
-To Sally - zignorował moje pierwsze pytanie - i masz rację, znam ją.
-Powtórzę. Dlaczego jest taka zaniedbana? Nie powinieneś o nią jakoś dbać?
-Po pierwsze wolałbym żebyś zwracała się do mnie per pan - ton jego głosu sprawił, że zacisnęłam usta i kiwnęłam głową nie przerywając - po drugie, dowiesz się w swoim czasie co tu robisz. Po trzecie, Sally nie jest do końca... materialna.
-Jest duchem?
-Można tak powiedzieć. Umarła cztery lata temu. Spójrz na nią - w jego głosie zabrzmiał uśmiech - czy sądzisz, że w czymś jej to przeszkadza?Sally biegała po lesie. Po chwili podbiegła do okna i pomachała do nas. Wciąż była cała w błocie, wciąż miała podarte ubranie, wciąż krwawiła. Ale wydawała się szczęśliwa.
Dziewczynka, która nie była świadoma tego, że nie żyje, ze śmiechem zaczęła wspinać się na drzewo.
CZYTASZ
Moje nowe życie
FanfictionNauczyłam się żyć na ulicy. Nauczyłam się sobie radzić. A potem jedno spotkanie zmieniło całe moje życie. --- najwyższy wynik: #3 w Slenderman 24.06.2019