*Po imprezie u Luka*
Wstałam totalnie skacowana. Mogłaś tyle nie pić Alex, mogłaś. - pomyślałam sobie. Zobaczyłam, że Jane jeszcze śpi. Założę się, że będzie miała wielkiego kaca, tak jak ja zresztą. Poszłam do kuchni i wziełam aspirynę. Strasznie bolała mnie głowa. Potem poszłam do łazienki i zobaczyłam siebie w lustrze. Pomyślalam sobie "Gorzej być nie mogło". Postanowiłam szybko się ogarnąć. Wzięłam szybki prysznic i od razu poczułam się lepiej. Wysuszyłam włosy i związałam je w koka. Nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się. Jane jeszcze spała. Zrobiłam śniadanie. Nagle usłyszałam kroki. Jane wstała i schodziła na dół.
- Hej Jane, akurat wstałaś na śniadanie. - powiedzialam.
-Hej Alex, co na śniadanie?
- Naleśniki takie jakie lubisz.
- Okej, to ja pójdę się ogarnąć.
-Oki.
Traktowałam Jane praktycznie jak siostrę. Nigdy nie miałam rodzeństwa a ona byla dla mnie jak rodzina. Jane po 15 minutach wkońcu wróciła i zaczęłyśmy jeść. Po śniadaniu stwierdziłyśmy, że pójdziemy na zakupy. Pojechałyśmy autobusem do galerii handlowej. Tak jak myślałam znów będziemy szaleć na zakupach. Wychodząc z galerii natknęłyśmy się na chłopaków - Asha i Luka. Zaproponowali, że nas podwiozą. Pojechaliśmy więc do mnie. Zjedliśmy we 4 kolację i włączyliśmy film. Poszłam do kuchni aby zrobić jakieś przekąski. Po kilku minutah przyszedł Ashton. Zaczęliśmy rozmawiać.
- Jak się dziś czujesz? - zapytał Ash.
- A jak wyglądam? - odpowiedziałam.
- Na totalnie skacowaną. - odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy. - Muszę Ci coś powiedzieć...*C.D.N*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział krótki wiem! Niesprawdzony:„)
Niedługo dodam kolejny! :)
Dziekuje za wyswietlenia, gwiazdki i komentarze!! 🙈💘
CZYTASZ
Sms-y ~ Ashton Irwin fanfiction
FanficAshton Irwin- 21 latek z Sydney, Alex - 19 latka z Sydney. Chodzą razem do szkoły, ale Alex nie zauważa Ashtona. Ashton wręcz przeciwnie, jest w niej zakochany.