Ukryty wampir

Nieznajomy

        Jak co noc wybieram się na polowanie do pobliskiego lasu. Siedząc godzinami na gałęzi drzew wypatruje zwierzyny, która tędy przechodzi. Nigdy nie próbowałam krwi ludzkiej i nie mam zamiaru. 

Po trzech godzinach zauważyłam jakiegoś chłopaka. Wysoki blondyn, który o czwartej rano pałęta się sam po ciemnym lesie. Może się zgubił ? Nie wiem. Nie zejdę z drzewa pomyśli, że jestem jakąś wariatką. Postanowiłam go śledzić. Przeskakiwałam z jednej gałęzi na drugą, aż w końcu dotarłam na polane, gdzie w pobliżu nie było już żadnego drzewa. Jeszcze do tego ten nieznajomy, gdzieś zniknął. Chodziłam za nim przez kilka godzin, a nie długo muszę szykować się do szkoły.Wróciłam do domu. Gdy weszłam do pokoju zauważyłam mój wielki bałagan. Trudno tego nie zauważyć. Na biurku leżała sterta porozwalanych książek od różnorodnych przedmiotów. Na łóżku i podłodze były porozrzucane ciuch i papierki. Szybko wszystko poukładałam i ubrałam się w czarne jeansy i w biały t-shirt. O siódmej trzydzieści zeszłam na dół. Moja mama była jeszcze w piżamie. Przygotowywała sobie jajecznice. Często jej czarne długie włosy przeszkadzały podczas gotowania, ponieważ wchodziły w jej niebieskie oczy, a nigdy nie lubiła ich związywać. 

- Przygotować Ci coś do szkoły - Spytała mama spoglądając na mnie.

- Jakbyś mogła mi podać moją miksturę i krem - te rzeczy są mi bardzo potrzebne , żebym  nie gryzła ludzi i nie spaliła się na słońcu. Jako wampir muszę tego często używać. 

- Oczywiście - Wyjęła z szuflady mały fioletowy flakonik i krem z napisem "Twoja skóra będzie jak nowa" 
- Podwieźć cię do szkoły ? 
- Jeśli masz czas 
- To zbieraj się 

Jadąc samochodem rozmyślałam wiele o tym chłopaku, który błąkał się po lesie. Kto to mógł być ? Przecież ja znam większość osób z mojej okolicy 

- Jesteśmy już - Powiedziała mama wyrywając mnie z zamysłu. 

- Dziękuje - szybko się pożegnałam i pobiegłam na lekcje 

***
To moje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że ten wstęp nie zniechęcił nikogo do czytania kolejnych rozdziałów :D