Ej..?
- Co znowu? W tej chwili podszedł do mnie jeszcze bliżej. Jego warki dotknęły
moich ust.. To..to było takie piękne, takie cudowne uczucie.. Chciałam by to trwało
wiecznie..
Od tak dawna marzyłam o tej chwili
-Kocham Cię- wyszeptał. Jego słowa były pełne czułości
Ech.. NATALIA obudź się ! W pomieszczeniu rozległ się głos mamy..
- Eryk, to ty ?!-wyszeptałam przez sen...
- Natalia ty znowu o nim? Głos mamy był spokojny, z resztą jak zawsze. Choć w każdym słowie czułam coraz większy nie pokój.
- Nie..zapomniałam o nim, już dawno, nie istnieję.. Powiedziałam to dość obojętnym
tonem. Chciałam by tak to brzmiało. Nie chciałam niepokoić mamy.
I tak już sporo cierpi przeze mnie... Przez to,że ja musiałam tak mocno pokochać
Eryka. A on nawet nie wie,że istnieję, nie wie,że jak bardzo mnie rani..
- Tak.. .?
- Tak mamo, nie bój się o mnie. Po tych słowach uśmiechnęłam się do niej.
- Na pewno?
-Tak.
- Ale pamiętaj, że jak coś się dzieję, to zawsze możesz mi powiedzieć. wyszła z pokoju.
''Ech, żebyś wiedziała, wszystko...'' Pomyślałam..
Teraz jedyne co mi pozostało, to ubrać się i przeżyć ten dzień. Jakoś nie chciało mi
się iść do szkoły. Nie miałam sił na to, z resztą tak jak na wszystko inne.
Teraz jedyne co mi pozostało, to ubrać się i przeżyć ten dzień. Jakoś nie chciało mi
się iść do szkoły. Nie miałam sił na to, z resztą tak jak na wszystko inne.
Z szafy wyjęłam jakiś niebieski sweterek, czarne rurki, czarne skarpetki.
Ostatkiem sił ubrałam się, i nałożyłam lekki makijaż. Nie lubiłam mocnego, zwłaszcza
na oczy. Oczy miałam koloru jasnej zieleni. Nie nawiedziłam ich z resztą jak siebie..
Nic w Sobie nie lubiłam. Najchętniej skoczyłam z mostu, albo potmełabym się żyletką.
Ale wiem jak to boli stracić kogoś kogo się kocha... Miałam tak
z moją najlepszą przyjaciółką. Nie dawała rady, przegrywała życie! A mnie?
Nawet nie było przy niej... Nawet nie chciałam ocierać jej łez, pocieszyć i przytulić.
Potrzebowała mnie wtedy najbardziej.. Ech ! Dziewczyno ogarnij się! Po co przywołujesz
wspomnienia? Nic Ci to nie da! Serio..! Przestań gapić się w to głupie lustro, lepiej
zejdź na dół i żyj, tak by nikt nie widział jak powiadomienie lecą łzy...
Lepiej już zejdę witaj kolejny odhaczony dnie...'' Powiedziałam to jakby
do siebie.. W sumie cieszyłam się, że nikt tego nie usłyszał...Cięszyłam się, gdy
z chodząc na dół, nikt nie słyszał myśli o Eryku i mojego serca które tak mocno biło
tylko dla niego.
- Kochanie idź już lepiej do szkoły. Powiedziała radośnie mama.
-Dobrze. Chciałam się uśmiechnąć ale chyba wyszło dosyć sztucznie.
Wzięłam kanapki i plecak, przytuliłam mamę, i poszłam do szkoły. Lubiłam sama
chodzić do szkoły. Szczególnie przez park. Rosnące drzewa i woń kwiatów dawała
idealne miejsce do marzeń. Lubiłam to, tylko tam ja i Eryk moglibyśmy być razem..
Tylko tam mogłam być szczęśliwa choć na chwilę. Szkoda,że ta chwila była taka krótka
Od parku do szkoły było zaledwie 300metrów. Potem już budynek szkoły i widok jego..
Starałam się nie kierować wzroku na niego, i myśleć o wszystkim innym, ale nie dawałam rady..
Za bardzo opanował moje serce.
'' Super... Fizyka pierwsza''
Nigdy nie przepadałam za nią, zwłaszcza za skomplikowanymi obliczeniami z matematyki które, nie raz musiałam
rozwiązywać. Ta pani nie ma litości!!! Jest zła nawet bardzo!
Ale nie ma to jak poniedziałek z chemią matematyką fizyką,ach tak bardzo was kocham nauczyciele.
Kolejny powód do zniszczenie mojego życia. Ale oczywiście trzeba się uśmiechnąć, ruszyć dupę i iść na te popierdolone lekcje.
I tak za dwie minuty dzwonek na lekcje, o dziwo dziś nie widziałam go. Zmartwiłam się. Nie chciałam aby coś mu się stało.
On nie zauważał mnie, ale i tak bardzo się o niego martwiłam, praktycznie zawsze.
Miałam gdzieś Siebie i swoje samopoczucie. Ważne by mu nic nie było tylko to się liczyło. Lekcje Fizyki trwały jakieś dobre czterdzieści pięć minut. W ogóle nie mogłam się skupić na niczym. Bardzo tęskniłam za jego widokiem... Za jego gestami, za jego posturą, za jego osobą. ZA WSZYSTKIM CO BYŁO Z NIM ZWIĄZANE... Miałam gdzieś,że w każdej chwili nauczycielka mogła zwrócić mi uwagę albo wstawić jedynkę. Nie dawałam sobie rady bez Eryka...
'' Gdybyś wiedział jak bardzo Cie kocham ''- wyszeptałam.
YOU ARE READING
Chłopak przyjaciółki
Teen Fiction-Ej..? - Co znowu? W tej chwili podszedł do mnie jeszcze bliżej. Jego warki dotknęły moich ust.. To..to było takie piękne, takie cudowne uczucie.. Chciałam by to trwało wiecznie.. Od tak dawna marzyłam o tej chwili -Kocham Cię- wyszeptał. Jego sł...