Lekcja fizyki ( z resztą jak pozostałe lekcje) mijały dosyć wolno, jeszcze wolniej niż zazwyczaj.
A Eryka? nadal nie było. Martwiłam się o niego. Nawet bardzo. Chyba dlatego na niczym nie mogłam się skupić, mojej najlepszej przyjaciółki znowu nie było w szkole. Pewnie znowu poszła na wagary ze Krzyśkiem. Nadia nie mogła wytrzymać bez niego ani minuty, z resztą on miał podobnie. Czasem trochę denerwowało mnie to, ale chyba tylko z zazdrości. Nie pokazywałam tego,ale bardzo mnie bolało to ich ''LOVE FOREVER '' . Takie dwa gołąbeczki, to ich trzymanie się za rączki, czułe spojrzenia... MASAKRA... Wiem jestem okropna,że tak gadam, powinnam się cieszyć i te sprawy... Bla bla bla.. Ale kurde, Nadia jest z tym którego tak bardzo kocha, a ja? Nawet nie umiem zwrócić jego uwagi na mnie, tylko siedzę jak taka cicha myszka w kącie, drobna łza spływa po policzku, a oczy wciąż wpatrzone w niego. W ciul to boli. W ciul boli ta jego ignorancja, a jeszcze bardziej boli, że muszę się uśmiechać,pokazywać wszystkim jaka to ja szczęśliwa. A nie jestem! Nie będę! Nikt nawet nie widzi smutku w oczach, tylko tam ten uśmiech na twarzy, który nic nie znaczy. NIC!
Teraz znów idę przez tamten park. Znowu myślę i nie mogę przestać. Wciąż nie mogę przestać. Ale tym razem już nie udaję, siadam tam pod tym dębem, biorę pamiętnik i piszę :
'' Znowu trwam w tęsknocie, moje uczucie nie wygasa, wręcz przeciwnie. Z każdym dniem jet coraz mocniejsze. Każdej samotnej nocy siedzisz mi w głowie, nie umiem wypędzić Cię łatwo. Nie umiem... Wiem popełniam wiele błędów, wiem nie jestem i nie będę ideałem w Twoich oczach, ale i tak nie przestanę kochać... Jesteś moim sercem, Eryk... Poczekam na Ciebie, choć wątpię, że mnie zobaczysz spośród tego tłumu ''
Drobna łza spływa mi po policzku,a za nią leci strumień łez... Każda z nich coraz to bardziej napełniona żalem. Godzina mija, trzeba wracać. Choć nie mam siły, to idę prosto w kierunku domu. Ocieram rękawem drobną zapłakaną twarz, znowu zakładam sztuczny uśmiech, w myślach modlę się, aby nikt nie widział, że płakałam. Z każdym krokiem coraz bliżej do domu. W końcu otwieram klamkę
- Mi..Michał?!
Z góry : Ja raczej początkująca amatorka w pisaniu :p
Zapraszam do komentowania i pisać co poprawić
![](https://img.wattpad.com/cover/60289028-288-kfbe94a.jpg)
YOU ARE READING
Chłopak przyjaciółki
Teen Fiction-Ej..? - Co znowu? W tej chwili podszedł do mnie jeszcze bliżej. Jego warki dotknęły moich ust.. To..to było takie piękne, takie cudowne uczucie.. Chciałam by to trwało wiecznie.. Od tak dawna marzyłam o tej chwili -Kocham Cię- wyszeptał. Jego sł...