*Pierwsze rany*

379 19 0
                                    

Karolina:

Mamy już styczeń,a ja od tamtego dnia codziennie byłam bita wyzywana i prześladowana nic nikomu o tym nie mówiłam, ponieważ się bałam, że będzie jeszcze gorzej niż jest. Próbowałam się odsunąć od Leo, ale nie dawałam rady mimo iż nie chciałam wychodzić z domu kiedy on mnie prosił to on w tedy przychodził do mnie, ciągle spędzał ze mną przerwy siedział ze mną na każdej lekcji zachowywał się jak prawdziwy przyjaciel.

Kiedy trzeba było już wrócić do szkoły po przerwie świątecznej strasznie się bałam co stanie się tym razem. Była już godzina 6:30 jak zawsze byłam już gotowa do wyjścia, ale czekałam na Leo nie wiem czemu... Po prostu bardzo, ale to bardzo chciałam znów zobaczyć jego uśmiechniętą twarz. Dla kolejnego zabicia czasu włączyłam piosenki Bars & Melody. Gdy na moim zegarku pojawiła się godzina 7:14 wzięłam plecak i kurtkę i wyszłam z domu. Jak zwykle przed moim domem stał Leo. Przez całą drogę rozmawialiśmy jak byliśmy pod szkołą czekały na mnie Virginie od razu do mnie podeszły i uderzyły mnie z całej siły w brzuch Virginia 1 powiedziała.

-Mówiłam ci jeżeli nie odczepisz się od Leo to pożałujesz!

Leo szybko zareagował i odciągną je ode mnie ja w tym czasie zdążyłam w tym czasie podnieść się i uciec.

Leo:

-Co wy do cholery robicie?! Czemu to akurat jej robicie krzywdę?! Wy jesteście jakieś chore psychicznie!!!!

-Miała się od ciebie odczepić, ale się nie posłuchała, a my ją ostrzegałeś. Leo musisz to zrozumieć, że ty jesteś tylko mój!

Virginia wypowiadając te słowa chwyciła mnie za koszulkę i przyciągnęła mnie do siebie udało mi się jej wyrwać i rzucić w pogoń za Karoliną. Wydawało mi się, że pobiegła w stronę parku więc pobiegłem tam. Szukałem jej z godzinę już chciałem się poddać dopóki nie usłyszałem szlochania. Pobiegłem za głosem i znalazłem siedzącą na kamieniu Karolinę płakała. Podszedłem do niej przykucnąłem przy niej i złapałem ją za rękę mówiąc.

-Nie płacz już księżniczko.-ale ona nie reagowała.

Bez namysłu przytuliłem ją ona wtuliła się we mnie. Chciałem, aby wytłumaczyła mi to wszystko lecz wiedziałem, że to nie jest dobry moment, ale wiedziałem, że jest to dobry moment, aby jej coś wyznać. Puściłem ją niechętnie, ale musiałem. Karolina miała spuszczoną głowę w dół więc złapałem ją za podbródek i powiedziałem.

-Księżniczko chcę ci coś powiedzieć.

-Słucham.

-Chcę ci powiedzieć..... (w tedy uklęknąłem na jedno. Jedną ręką trzymałem ją a drugą dałem na serce)

Chcę ci powiedzieć, że, że jesteś najlepszą osobą jaką w życiu spotkałem kiedy ujrzałem cię po raz pierwszy w naszej klasie już w tedy to wiedziałem, że cię kocham. KOCHAM CIĘ KAROLINO!

-Leo ja... ja... JA TEŻ CIĘ KOCHAM!

Kiedy to powiedziała poczułem przyjemne ciepło. Przytuliliśmy się i powiedziałem.

-Teraz jesteś moją księżniczką i tylko moją.

-Zawsze byłam twoją księżniczką i zawsze nią będę.

-A ja zawsze będę twoim księciem.

Złapaliśmy się za ręce i powolnym krokiem szliśmy uśmiechnięci kiedy dotarliśmy do wyjścia z parku zapytałem.

-Karolina, a twój brat i twoi rodzice są jeszcze w domu?

Karolina spojrzała na zegarek była godzina 10:40

-Nie Sebastian jest w szkole dziś do 17:00, a rodzice w pracy do 19:30

-No to może pójdziemy do ciebie?

-No dobrze... Chodźmy już bo zamarzam.

-Poczekaj ja cię ogrzeje.

-Śmieszne lepiej chodźmy już do domu.

Karolina:

Kiedy do mnie powiedział KOCHAM CIĘ zamurowało mnie byłam bardzo szczęśliwa, a za razem tak zdziwiona jak taka dziewczyna jak ja może podobać się komuś takiemu jak on, ale mniejsza z tym ważne, że teraz jesteśmy razem.

Leo:

Kiedy weszliśmy do jej pokoju miałem zamiar zapytać się jej i wyjaśnić całą tą sytuację spod szkoły. Usiedliśmy na jej miękkim łóżku przytuleni do siebie i zacząłem pytać.

-Karolina... Wyjaśnisz mi o co chodziło Virginiom?

Karolina:

Matko zapytał się mnie o to.... I co ja mam teraz powiedzieć? Że mnie prześladowały i, że to dzięki nim jestem cała posiniaczona... Co ja gadam przecież i tak widział jak mnie uderzyły lepiej już powiedzieć prawdę.

-Tak wytłumaczę ci wszystko pierwszego dnia szkoły na trzeciej przerwie kiedy poszłam do do toalety zaczepiły mnie i powiedziały, że jeżeli się od ciebie nie odczepię to tak po mnie pojadą, że się nie pozbieram. Potem tego samego dnia wieczorem dostałam od niej na Facebook'u wiadomość o prawie tej samej treści co mówiła do mnie w toalecie. Cała trójka zaczęła mnie prześladować wyzywać bić za szkołą, albo w tedy kiedy nikogo nie było. Tak było dzień w dzień. Nikomu o tym nie powiedziałam, ponieważ bałam się ich, że jeżeli powiem to komuś to będzie jeszcze gorzej niż wcześniej.

W tym właśnie momencie zaczął mnie strasznie boleć brzuch nie wiem dlaczego teraz,ale strasznie zaczęłam się zwijać z bólu. Leo szybko zareagował i zapytał się mnie gdzie jest apteczka.Kiedy mu powiedziałam, że jest w kuchni w szafce nad kuchenką szybko zbiegł na dół i przyniósł całą apteczkę niestety nie znalazł żadnego leku przeciw bólowego więc zadzwonił pa karetkę. Karetka przyjechała bardzo szybko i zabrała mnie do szpitala.

__________________________________________________________________________________

Przepraszam, że kończę w tym momencie, ale muszę się pouczyć do szkoły. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał.

No to do zobaczenia :)

BARS & MELODYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz