I

2.6K 125 11
                                    

Po wylądowaniu na Ryen od razu podążyłam w las.
Moc wyraźnie mnie prowadziła do celu, którym potem miało okazać się tajemne coś. Tnąc gęste zarośla mieczem świetlnym, zapuszczałam się coraz bardziej w dzicz. Z każdym krokiem w przód robiło się coraz ciemniej i mniejsze promyki słońca przeciskały się przez gęste, wysokie korony drzew.
Po ostatniej stoczonej walce z Kylo Renem byłam pilnie uczona przez Mistrza Luke'a. Znalezienie oto tego Tajemniczego przedmiotu miało dopełnić do końca moje szkolenie Jedi, przygotowując mnie na kolejną walkę z Zakonem Ren.
Wiadomość, że znów kiedyś mam się z nim zmierzyć przysparzała mnie o mdłości.
Zdarzały się dni, kiedy w najgorszych koszmarach widziałam te jego atramentowe oczy wpatrujące się we mnie bez kszty człowieczeństwa.
Szeroko uniesiony miecz chcący zadać decydujący cios, po którym ciemna strona mocy miała by zawładnąć Galaktyką.
Doświadczony Jedi prędzej czy później zauważy jak Ciemna Strona próbuje na wszelkie sposoby wślizgnąć się w objęcia tej dobrej niczym macki, by portem dusić i prowadzić do upadku.
Lecz pomimo bezduszności Kylo, gdy leżał zraniony na śniegu, widziałam w jego oczach pewną bezsilność. Nikt nie może być idealnym złoczyńcą lub idealnie prawym.
Wtedy nie bylibyśmy po prostu ludźmi.
Zdając sobie sprawę, że kolejnym razem, gdy ciemna strona uderzy, będzie to mocniejszy mniej przewidywalny atak.
Luke Skywalker dobrze o tym wiedząc, nadkładał pracy podczas szermierki i przewidywaniu ruchu wroga.
Kylo Jest bystry, gwałtowny i nieprzewidywalny. Ma pod sobą generała Huxa, który w dodatku przewodniczy całym oddziałom szturmowców.
Zamyślona nawet nie zorientowałam się, gdy zrobiło się ciemno.
W powietrzu zawisła delikatna mgiełka, przewijająca się między drzewami.
Jedynym źródłem światła teraz był mój niebieski jarzący się miecz,rzucający niewielką poświatę na drogę.
Po chwili przedzierania się, wybiegłam na okrągłą polanę w środku lasu.
2 księżyce wzajemnie oświetlały ją z każdej strony nadając magicznego wyglądu. Lecz nie to przykuło moja największa uwagę, lecz połyskujacy w ich świetle przedmiot.
Chowając miecz pobiegłam tam mając nadzieję że to cel mojej wyprawy.
Kucając wzięłam je w ręce.
Było to dosyć małe lusterko, zdobione na ramię pięknymi rysunkami przedstawiającymi pojedyncze sceny z monotonnego życia na przestrzeni wieków.
Spoglądając w lustro,pierw ujrzałam swoje odbicie.Po chwili na nim ukazały się świetliste napisy:
"To czego szukasz,znajdziesz tu.
Nie bój się patrzeć, patrz uważnie i słuchaj".
Lustro zajaśniało, po czym ogarnęła mnie ciemność.

I See You In The Mirror [Reylo FF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz