Rozdział 1

67 2 1
                                    

Budzik dzwoni: bibip bibip bibip, podniosłam rękę i go wyłączyłam, 7:30 czas do szkoły. Wstałam i się ubrałam i usłyszałam głos bardzo znajomy:
- Vanessa śniadanie! - zawołał mój tata.
Zeszłam po schodach i usiadłam przy stole .
- Cześć kochanie! Dzisiaj babcia Joasia zrobiła jajecznicę.
- Cześć tato , cześć babciu!
Szybko zjadłam śniadanie i odeszłam od stołu, chwyciłam plecak i poszłam do szkoły.
------------ ---------- -------------- ---------- ---------
Szłam wąską ścieżką prowadzącą przez łąkę a potem przez długi las aż doszłam na ul. Krakowską 2A gdzie znajdowała się moja szkoła. Weszłam do szkoły i kierowała się w stronę szatni. Nagle ktoś minie złapał za ramię. Odwróciłam się z lekkim przerażeniem. Ujrzałam Maję moją przyjaciółkę, znamy się od dziecka. Razem udałyśmy się do klasy gdzie mamy przyrodę.
- Vanessa i Maja ?... Żal mi ich.
Gdy usłyszałam ten głos odrazu wiedziałam że to Linda ze swoją grupką . Nie zwróciłyśmy na nią uwagi. Słyszałyśmy tylko jedno, hałas biegnięcia w naszą stronę.
- Hej poczekajcie!
Odwróciłyśmy się i ujżałyśmy Laure biegnącą w naszą stronę razem z Markiem. Cała nasza grupka nie nawidziła Lindy. Wszyscy wiemy że jest podła. Zadzwonił dzwonek i cała nasza klasa ustawiła się parami, nadchodzi pani Gajewska, ona uczy nas przyrody, niestety mnie i Laurze nie idzie dobrze z przyrody no ale trudno. Zaczyna się lekcja przyrody
- Dzień dobry!- mówi pani
- Dzień dobry!- odpowiadamy chórem.
- Proszę nopisać:
Lekcja
Temat: Powtórzenie działu IV.

Sprawdzian z działu IV w piątek 18.03.2016r.

- O nie!(pomyślałam sobie)
Zadzwonił dzwonek na przerwę wyszliśmy jak najszybciej
- Kto mi teraz pomorze?, mój tata i babcia są zajęci powiedziałam.
- No a Beata?-zapytała Laura
- Nie, odpada.
- A Marek i Maja?- ponownie zapytała.
- Masz rację, z nimi się pouczę na sprawdzian.- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Widzisz, zawsze jest jakieś rozwiązanie. - uśmiechnęła się do mnie.
- Masz rację - powiedziałam.
Następnego dnia poszłam do Laury, żeby z nią i z Markiem się pouczyć na sprawdzian.
- Cześć- powiedziała Laura
- Hej - odpowiedziałam.
- Jest już Marek? - zapytałam.
- Nie,ale zaraz przyjdzie.

Ognisty MieczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz