Rozdział 2

24.5K 1K 152
                                    

Destiny

- Idziesz, czy będziesz się tak gapić cały dzień? - warknął Ethan, patrząc na mnie.

- Jezu, spokojnie, idę. - wyszłam z auta i trzasnęłam drzwiami nie oglądając się za siebie. Wyciągnęłam swój telefon i szłam przed siebie nie patrząc pod nogi. Właśnie usuwałam kontakty wszystkich osób, z którymi chodziłam do szkoły w Kalifornii.

Nagle poczułam, jak się z kimś zderzam.

- Kurwa! - usłyszałam i upadłam na ziemię.

Gavin

Co to, kurwa, było? Potarłem dłonią głowę. Nagle zdałem sobie sprawę, że przede mną na ziemi siedziała dziewczyna, która robiła to samo. Ale to nie jest zwykła dziewczyna. Boże, jaka ona była piękna. Piękne, długie włosy okalały jej nieziemską twarz. Duże czarne oczy patrzyły z irytacją. Jej pełne wargi... jasna cera. Musiała być nowa. Tak, na pewno nowa. Gdyby chodziła do tej szkoły już dawno bym ją zauważył i pewnie dołączyłaby do grona moich dziewczyn. Uśmiechnąłem się na tą myśl. Boże, gdy wstała mogłem zauważyć jej idealną figurę. Była drobna, miała szczupłe nogi, niezbyt szerokie, ale seksowne biodra, płaski brzuch i średniej wielkości cycki, które z chęcią bym...

- Na co się gapisz?

Co?

- Pytam. Na. Co. Się. Gapisz. - ślicznotka patrzyła na mnie z wkurzeniem. Ups.

Szybko się podniosłem.

- Wybacz, nic Ci się nie stało? - odtrąciła moją rękę, gdy próbowałem ją objąć.

Nic nie powiedziała, po prostu odeszła. Co z nią nie tak? Czy ona nie wie, kim jestem?

- Hej, powiedz chociaż jak się nazywasz! - krzyknąłem za nią.

Piękna czarnooka pokazała mi środkowy palec.

- Ciekawe imię. Nie mogę się doczekać dnia, aż jakiś nauczyciel wezwie cię do odpowiedzi. - parsknąłem śmiechem. A ona szła dalej, nawet na mnie nie spojrzała.

Tak jak myślałem, to będzie dobry rok.

Destiny

Co za wkurzający typ! Wiedziałam, że pełno tu będzie takich. Normalnie cudowny początek szkoły.
Weszłam do klasy, gdzie miałam pierwszą lekcję. Język francuski. Lekcja z panem Davesem. Usiadłam na samym końcu i odczytuję smsa od Ethana:

-"I jak pierwszy dzień w szkole?" - zapytał.

- "Jest super! Poznałam świetnych ludzi, nauczyciele genialni! To miejsce moich marzeń!"

- "Wow. Serio?"

- "Nie. A teraz daj mi spokój" - odpisałam i położyłam głowę na ławce.

Po chwili usłyszałam głos. Ten głos. Głos chłopaka, który na mnie dzisiaj wpadł. Nie... błagam. Powoli podniosłam wzrok i zauważyłam, że w ławce obok siedział ten sam brunet. W sumie... JBył całkiem przystojny. Ciemne włosy miał w nieładzie, brązowe oczy patrzyły przed siebie, seksowne usta, które lekko zagryzał. Był ubrany w czarne spodnie, szarą koszulkę i bluzę, a na nogach miał czarne conversy, takie same jak moje. Sylwetkę też miała niezłą. Widać było, że uprawia jakiś sport.

Nagle przyłapałam się na patrzeniu na niego. Totalnie zgłupiałam.
Odwróciłam wzrok i przeklinałam w myślach rodziców, którzy wysłali mnie do tej cholernej szkoły. Po chwili ktoś dotknął mojego ramienia. Instynktownie je cofnęłam i odwróciłam głowę. Nieznajomy uśmiechnął się delikatnie, wyciągnął rękę w moją stronę i mówi:

- Nie zaczęliśmy najlepiej, ale myślę, że powinniśmy się poznać. Jestem Gavin, a Ty? - uśmiecha się. Było widać, że jest pewny siebie. Zbyt pewny siebie.

- Jestem niezainteresowana. - włożyłam słuchawki do uszu, natomiast Gavin od razu mi je wyciągnął. - Co jest?

- Niezainteresowana... Hm. Rozumiem, że to nazwisko? Bo jak już wcześniej się dowiedziałem - pokazał mi środkowy palec. Sprytnie. - to jest twoje imię?

- Że też na świecie istnieją tacy idioci.

- Ale jacy seksowni idioci, skarbie. - uniósł brwi.

-Ta? Pokaż mi jakiegoś, bo ja tu żadnego nie widzę. - na jego twarzy pojawił się kaprys. - A teraz wybacz, ale przeszkadzasz mi w olewaniu lekcji.

Włożyłam słuchawki do uszu, włączyłam przypadkową muzykę.

Dzisiaj nie miałam ochoty na lekcje.


Mam nadzieję, że pierwsze dwa rozdziały się spodobały. Wkrótce dodam więcej.

Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania :3

Upside down || zakończone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz