1. New Beginning.

13 4 0
                                    

~Hope~

Dziś był jeden z tych przyjemniejszych dni. Wszystko było "po staremu".
Na chemii mieliśmy pracę w grupach 2 - osobowych. Nie mam pojęcia czemu WSZYSCY nauczyciele twierdzą, że skoro moim bratem jest Luke to będziemy się świetnie dogadywać i na 100% będziemy najlepszą grupą. CZEMU? To było... złe... zwłaszcza warto podkreślenia jest to, iż Luke nie punktuje w chemii. Eh, przynajmniej się stara.

***Na stołówce***

- Hope Hemmings proszona do dyrektora. - gdy usłyszałam to zdanie nadawane w głośnikach całej szkoły zmroziło mi krew w żyłach. To NIE MOGŁO zapowiadać coś dobrego. Tylko, że ja nic złego nie zrobiłam!
- No, no Hopie! Co tym razem zrobiłaś? - usłyszałam chichot mojego brata.
- Boże, Luke... od kiedy ty chichoczesz? I co miało znaczyć "tym razem"! Z was wszystkich to ja jestem najgrzeczniejsza... no dobra może bardziej Gwen ale to szczegół! - rzuciłam zirytowana.
- Istotny szczegół! - Zaśmiała się Gwen
- Gwenie, proszę cię... I ty przeciw mnie?
- Hopes, lepiej idź do tego dyrektora bo to może być pilna sprawa! Np. zawieszenie! - wygłupiał się Ash. - A zresztą, ty + bycie grzeczną się nie łączy!
- Ugh. Nie wiem jak ja z wami wytrzymuję. - odparłam odchodząc.
- Też Cię kochamy Hopes! - krzyknął za mną jeszcze Mike.

***U dyrektora***

- Przepraszam, że Cię tak nagle wezwałem Hope, ale mamy nową uczennicę, która będzie w twojej klasie. Pomyślałem że możesz ją oprowadzić po szkole.
- Oczywiście proszę Pana. - Okej! Mogło być gorzej.
- Domyślam się, że masz jeszcze przynajmniej 2 lekcje, więc przekaże twoim nauczycielom, iż możesz się spóźnić. Zależy mi abyś oprowadziła ją po całej szkole jeszcze dziś oraz przedstawiła ją nowej klasie.
- Da się zrobić. - odpowiedziałam wchodząc do gabinetu dyrektora, za nim samym.
- Panno Evensen, oto Hope Hemmings. Hope oto nowa uczennica Aurora Evensen.
- Hej - powiedziała średniego wzrostu blondynka z błękitnymi oczami. Wydaje się słodka... spodobała by się mojemu bratu. Zaraz, co?
- Heej. - odparłam zamyślona. - No to zapraszam na wycieczkę po szkole! - po chwili zawołałam.

~Aurora~

***Wcześniej***

Przez to, co zrobiła Cassandra, musiałam znaleść nową szkołę. To nie było trudne, bo jedyną w okolicy była Infinity High School, szkoła do której chodzi mój starszy brat, Louis. Chyba nie mam wyboru. Od jutra zaczynam tam naukę. Muszę przyznać, że jestem zła, że nikt nie zareagował. Chyba ktoś musiał widzieć, co ona zrobiła. To nie mogło się udać... A jednak. Nie wiem jak, ale ja znajdę dowody i jeszcze tam wrócę. Tęsknię za Chloe i moimi koleżankami, a jeśli zmienię szkołę, nasz kontakt na pewno się urwie.

Zatrzasnęłam drzwi, usiadłam na łóżku i zaczęłam wpatrywać się w ścianę. Nie trwało to długo, bo po chwili przerwały mi krzyki Louisa dobiegające z pokoju obok. Chyba rozmawiał z kimś przez telefon. Wyzywał kogoś i co chwilę wydzierał się coraz głośniej. Myślałam, że jego nie da się aż tak zdenerwować.

Stanęłam pod drzwiami, żeby dowiedzieć się, z kim rozmawia. Nie chciałam podsłuchiwać, ale to mogło być coś ważnego.
Usłyszałam tylko coś, że chce kogoś zabić. Nic nowego. Jak ja uwielbiam swojego brata...

***

- Jestem Aurora. - Powiedziałam cicho i wbiłam wzrok w podłogę.
Czy ja zawsze muszę być taka nieśmiała przy ludziach? Chyba muszę się zmienić, bo zaczyna mnie to już denerwować.
- A ja Hope, miło mi cię poznać. - odpowiedziała ładna, rudowłosa dziewczyna.

Po chwili szłyśmy już długim korytarzem pełnym rozmawiających ludzi. Kiedy znalazłyśmy się na środku, wszyscy zaczęli przyglądać mi się, jakbym była tęczowym jednorożcem.
Czy oni nie mają czegoś lepszego do roboty? Musi tu być naprawdę nudno, jeśli zwykła, nowa uczennica jest według nich taka interesująca.

Hopie pokazała mi wszystkie sale, pomieszczenia i boiska, opowiadając o tym, do czego są przeznaczone. Muszę przyznać, że ta szkoła wydaje się całkiem fajna, nie wiem dlaczego myślałam inaczej.

- Dzięki, Hopes. - puściłam do niej oko, kiedy wyszłyśmy przed budynek po tym, jak skończyłyśmy oglądać salę od biologii.
- Naprawdę nie ma za co. Było miło, ale teraz muszę iść, bo chłopaki na mnie czekają. - uśmiechnęła się.
- Jasne. A wiesz może gdzie jest gabinet dyrektora? Bo chyba zapomniałaś mi go pokazać, a muszę jeszcze z nim pogadać.
- No tak... Może pójdziesz na chwilę do tych idiotów razem ze mną, a potem ci pokażę? - zaproponowała.
Pokiwałam lekko głową i razem z Hope udałam się do grupki chłopaków stojących przy boisku.

- Kim jest ta ładna dziewczyna? - usłyszałam, jak jakiś wysoki blondyn szepcze do Hopie.
Przewróciłam oczami i wymusiłam lekki uśmiech.
- Mam na imię Aurora i jestem tu nowa.
- Luke, ona to słyszała... Przypał. - zaśmiał się niebieskowłosy chłopak.
- Auri, to są moi przyjaciele: Ashton, Calum, Luke i Michael.
Zauważyłam, jak blondyn się rumieni. Po chwili uderzył Mike'a plecakiem i zaczął udawać obrażonego. Wyglądał jak mała dziewczynka... Muszę przyznać, że to było słodkie.
Nagle wszyscy zaczęli się śmiać.
- Miło was poznać... Chyba.
- Zapewniam cię że będzie miło. - dopowiedział Calum z miną pedofila.
Hopie i Mike wymienili się porozumiewawczymi spojrzeniami, a Ash leżał na ławce zakrywając usta, żeby powstrzymać śmiech.

Teraz to już nawet nie wiem, czy chcę wracać do starej szkoły. Tutaj jest inaczej. Lepiej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 26, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

InfinityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz