Rozdział 4

18 2 2
                                    

- Ty mówisz?!- zapytałem.

-oczywiście!- odpowiedziała

-Czemu mnie nie atakujesz jak foxy?

- A po co? Foxy chciał cię ostrzec przed resztą lecz uciekłeś.

Sprawdziłem zegarek jeszcze 2 godziny do końca nocnej zmiany.

Nagle Mangle powiedziała: 

-Ktoś idzie! ukryj się!

Schowałem się pod biurkiem.

-Mangle co tu robisz tak sama?

Mangle powiedziała:

-Hej możesz wyjść! To Foxy!

-Już wstaje!- powiedziałem

Foxy machał do mnie.

-Hej!- przywitałem się z Foxy'm.

-Foxy co tu robisz?- zapytała się Mangle.

-Chica i Bonnie tu idą!- krzyknął Foxy.

-którędy?- zapytałem

-korytarzem!- odpowiedział

-ukryj się! Powiemy że cię nie ma!- powiedziała Mangle.

Ukryłem się w małej półce pod biurkiem.

Sprawdziłem godzinę.

Moja zmiana się skończyła więc wyszedłem z ukrycia.

Żadnego robota już nie było.

-Witaj!- powiedział do mnie szef.

-Witaj szefie!- odpowiedziałem.

-Mam do ciebie propozycje Jeremy- powiedział

-Jaką?!- zapytałem ze zdziwieniem.

-Może zostaniesz na dziennej zmianie? oczywiście wtedy zarobisz więcej.

-Oczywiście!- opowiedziałem

Pół godziny później...

Wszystkie Toy animatroniki zebrały się na scenie.

Mangle była w jakimś pokoiku gdzie dzieci się z nią bawiły.

Była zabawką rozłóż i złóż.

Wieczorem

-Mangle!- krzyknąłem 

-Cicho! inni cie usłyszą!- krzyknął Foxy

Ujrzałem Foxy'ego.

-Foxy gdzie jest Mangle?- zapytałem

-Chica ją naprawia- odpowiedział

-Hej naprawiłam Mangle!




Długo nie było rozdziału a więc ten jest dłuższy.




Five Nights at Freddy's-NightmareOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz