Zayn siedział w swoim domu który kupił w Los Angeles. Gdy dowiedział się, że Liam przyleciał do tego miasta chciał się z nim spotkać. To by była pierwsza próba porozumienia, odkąd opuścił One Direction. Nie chciał tracić kontaktu z chłopakami, ale wiedział, że potrzebują dużo czasu zanim mu wybaczą. Zachowywał się świńsko pisząc wredne rzeczy na Twitterze na temat chłopców, ale jemu też było ciężko. Teraz chciał wszystko zmienić. Postanowił zacząć od Liama, bo z nim zawsze był najbliżej, a nawet bliżej niż powinien. Popalając papierosa wyciągnął telefon i napisał krótką wiadomość "Musimy się spotkać". Musiał rozegrać to delikatnie. Domyślał się, że Liam za pierwszym razem może się nie zgodzić na spotkanie, pewnie nawet mu nie odpisze, ale od czegoś musiał zacząć. Cieszył się, że Gigi była teraz w Paryżu. Był dopiero ranek, a dzisiaj był umówiony na wywiad do "The Rolling Stones". Jego piosenka osiągnęła wielki sukces, do tego przygotowuje się do wydania swojej solowej płyty. Szybko zjadł śniadanie i się ogarnął. Ubrał się w czarną koszulę i czarne opinające jeansy. Założył przed wyjściem okulary przeciwsłoneczne i ruszył do samochodu. Po drodze wstąpił do Starbucksa, gdzie oczywiście spotkał kilka fanek. Zrobił sobie z nimi grzecznie zdjęcia i odebrał swoje zamówienie. Podjechał jeszcze do swojej wytwórni aby odebrać pierwsze demo, które później miał przekazać swojej nowej managerce. Był dumny z własnej płyty, w końcu brzmiała tak jak on chciał. Gdy ponownie wsiadł do samochodu włączył radio, gdzie akurat leciało "History". Uśmiechnął się delikatnie pod nosem, lubił tą piosenkę. Po półgodzinnej jeździe zatrzymał się pod wysokim budynkiem. Został mile przywitany przez recepcjonistkę, która dała mu kartę wstępu. Wsiadł do windy i wysiadł na 30 piętrze.
Przy biurku siedziała drobna kobieta która wypełniała jakieś papiery. Uśmiechnęła się szeroko na widok swojego podopiecznego
-Zayn, kochanie czy masz dla mnie to o czym myślę?- zapytała z entuzjazmem
-Jeśli masz na myśli demo, to tak, jeszcze cieplutkie dopiero z wytwórni!- odpowiedział ze śmiechem i podał jej płytkę.
-No to fantastycznie! Przesłucham ją i potem ustalimy co dalej robimy. Nie spóźnij się na wywiad. Ah no i jeszcze umówiłam Cię w czwartek na konferencję prasową! Jeszcze się zdzwonimy a teraz leć, ja też mam masę papierków do wypełnienia.
Zayn cmoknął ją w policzek, pożegnał się i wyszedł z biura. Trafił na najlepszą managerkę w całym przemyśle muzycznym. Oddał kartę wejścia i pojechał już prosto na wywiad. Oczywiście przed budynkiem czekały na niego papsy. Westchnął z irytacji. Chwilę posiedział w samochodzie aby zebrać się w sobie, po czym szybko przemknął do drzwi nie zwracając uwagi na pytania fotoreporterów. Przy wejściu czekał na niego ochroniarz, który przepędził niechcianych gości. Zawarł ugodę z dziennikarzem, że nie będą rozmawiać o jego przeszłości i chłopcach z dawnego zespołu, ale tylko i wyłącznie o muzyce. Przed wywiadem miał się jeszcze stawić na sesję okładkową. Przejęli go styliści i zaczęły się zdjęcia. Po niecałych dwóch godzinach pracy zobaczył efekty które bardzo mu się spodobały. Teraz wystarczyło tylko udzielić wywiadu. Spojrzał jeszcze przed tym na telefon, czy może jednak Liam mu nie odpisał, ale widniała tam tylko wiadomość od Gigi, która informowała go, że jej pobyt w Paryżu przedłuży się o dodatkowe 5 dni. Nie odpisał na tę wiadomość. Napisał jeszcze raz do Liama, tym razem: "Daj mi szansę" i wyłączył telefon. Poszedł przywitać się z dziennikarzem i zaraz po tym rozpoczęli wywiad~~~~~~~
Witam wszystkich którzy dobrnęli do końca tego rozdziału. :D Jest to moje pierwsze w życiu fanfiction. Prosiłabym o konstruktywną krytykę co powinnam poprawić.
No to do kolejnego rozdziału misie!
CZYTASZ
War Zone
FanfictionFick gdzie Liam postanawia w końcu spotkać się z Zaynem po jego odejściu z One Direction