ROZDZIAŁ 1- Wakacje i Starbucks

170 6 4
                                    

ALICJA
Nareszcie koniec nauki, studiów. Wychodzę ze szkoły i biegnę w kierunku mojego nowego Volvo S90, które dostałam jako wcześniejszy prezent od rodziców z okazji osiemnastki, które skończę za dwa tygodnie.
W ręku trzymam świadectwo ukończenia studiów i wyniki z egzaminów, które może nie są obsypane świetnymi wynikami od góry do dołu, ale przynajmniej są najlepsze wyniki z angielskiego, niemieckiego, francuskiego i szwedzkiego. Języki to moja przyszłość, jak i zainteresowanie.

Jadę w kierunku Starbucksa, tam, gdzie pracuję. Zarabiam pieniądze tutaj ostatni tydzień, ale co tam.
Szef tej kawiarni przyjął mnie z powodu znajomości ponad siedmiu języków obcych, i uważa, że naprawdę jestem pilną i sumienną pracownicą, że można porozmawiać ze mną o wszystkim, że każdego wysłucham.
Melduję i przebieram się w wygodniejsze rzeczy, a następnie idę i przyjmuję zamówienia.
Ogólnie to jak zwykle w Starbucksie było sporo osób.
Dzisiejsza pogoda, która jest bardzo ciepła i słoneczna jak na Szwecję, spowodowała, że więcej osób przychodziło tutaj.

Kiedy siedzę i piję napój, zauważam pewną parę, która raczej nie ukrywa swoich uczuć.
Zniesmaczona, odwracam głowę.
Miłość. Wszystko jest wspaniale na początku, a później niektóre dziewczyny się potem tną, bo się straciło swojego chłopaka, bo on wybrał ładniejszą. -myślę sobie.
I dlatego nie chcę kolejny raz cierpieć. Mam dosyć czekania na miłość.
Nagle jakiś chłopak wchodzi do kawiarni i siada przede mną.
Wyglądem przypominał Szweda po mocnych rysach twarzy, który przykrywał kilkudniowy zarost, niebieskimi, zimnymi oczami i blond włosami, które są krótko ścięte i przykryte czarną czapką odwróconą do tyłu. Na rękach można zauważyć, że ma tatuaże.
Szczerze mówiąc, nawet nieźle wygląda.
O dziwo, nie przyszedł szczęśliwy, wręcz roztrzęsiony. Ciekawa jestem co się stało, bo tak nastawionego emocjonalnie Szweda jeszcze nie widziałam.
   -Mogę poprosić o kawę?-pyta się i daje mi pieniądze. Jego głos był załamany.
-Jasne.- mówię i zaczynam robić zamówienie.
Mogłam niekiedy zauważyć, że mi się przygląda i też chowa twarz w ręce.
Później, kiedy podaję mu kawę, siadam za ladą i mimowolnie zaczynam z nim rozmawiać.
-Przepraszam.. Czy coś się stało złego?- pytam łagodnie
On spogląda na mnie i jakby próbował coś mi powiedzieć. Westchnął.
-Tak.. Pokłóciłem się ze swoją dziewczyną i niestety musiałem z nią zerwać...- mówi na skraju załamania
Patrzę na niego łagodnie. Naprawdę szkoda mi chłopaka.
-Ach.. Naprawdę współczuję. Wiem o co chodzi. Ja to wiele razy to przeżywałam, a tak zawsze byłam na załamaniu nerwowym, że w końcu postanowiłam przestać walczyć o prawdziwą miłość i na nią czekać ni to w poniedziałek, ni to w piątek.-westchnęlam.-Ale powiem szczerze, że trzymam kciuki, żebyś znalazł tą jedyną.-lekko się uśmiecham
Patrzy się na mnie.
-Dzięki za wsparcie. Trochę mi nasza wspólna rozmowa mi ulżyła.-mówi- A jak się nazywasz?
-Ja? Alicja.
-Tim.-podaje mi rekę.- Powiesz mi coś o sobie? Na przykład zainteresowania czy coś? -nagle pyta się
-Hmm, lubię kolor niebieski i czarny, jestem niekiedy dość nerwowa i wrażliwa, uwielbiam jeść pizzę i owoce leśne, lubię czytać książki i rysować, co jest moim talentem, w wolnych chwilach z nudów piszę teksty piosenek, które i tak pewnie nie wypalą, bardzo łatwo przyswajam języki i lubię się ich uczyć, przez co znam ich siedem, w młodszych latach jeździłam konno i nadal pamiętam jak się jeździ, i uwielbiam słuchać muzyki typu EDM.- uśmiecham się
-Wow. Naprawdę nieźle. Piszesz piosenki? A śpiewasz?- uśmiecha się
-Nie całkowicie. Nie lubię śpiewać przy ludziach, bo ja skrzeczę.- Na mojej twarzy pojawia zniesmaczony uśmiech
-A może mi zaśpiewasz? Bym zobaczył, czy nie jest tak źle.
-Zwariowałeś? Tutaj? Niee..
-No proszę.
-No już OK. -mówię zrezygnowana
Wpadam na pomysł, aby zaśpiewać z piosenek, która ostatnio bardzo mi się spodobała.
Myślę, że naprawdę jest kiepsko, dopóki nie zauważam, że Tim słucha jak oczarowany.. Lub tak conamniej wygląda.
-Serio? Mówisz, że jest aż tak źle? Nie żartuj, jest naprawdę super!-uśmiecha się
-Dzięki...
-A, zapomniałem. Mówisz, że słuchasz EDM. Kogo lubisz najbardziej?
-No na przykład Martina Garrixa, Tiesto, Hardwella, Galantis, Skrillexa, Juliana Jordana, a najbardziej uwielbiam Aviciiego.
O rety, on to ma muzykę!- rozmarzam się- Muzyka, teksty, to wszystko tak ze sobą gra, że jest wręcz genialnie! Jak tylko mam doła, to poprawia mi humor. Ale naprawdę szkoda, że prawie wszyscy go nie znają, ponieważ to jest naprawdę genialny DJ!-mówię
Tim w pewien sposób uśmiechnął się bardziej.
-To mówisz, że bardzo lubisz słuchać jego muzyki?-pyta
-Tak. I to jak!- śmieję się
Nagle z pomieszczenia dla personelu wychodzi szef.
-Alicjo, to koniec na dzisiaj twojej zmiany, możesz wracać do domu.-mówi
-Dobrze, szefie.-zakładam swoją torbę na ramię- Do zobaczenia.
-Do widzenia.- mówi i z powrotem wraca do siebie.
Idę w kierunku drzwi.
-Ej, poczekaj! Chcę jeszcze z tobą porozmawiać!- dogania mnie.
Odwracam się w jego kierunku.
-Tak? No dobra. Tylko chyba nie będziemy tak stali przed moim autem, co?- uśmiecham się i kładę torbę na siedzenie pasażera i zamykam samochód.
-Tutaj niedaleko jest molo. Może tam się przejdziemy?-pyta
-Dobry pomysł.
Po chwili Tim mówi:
-Nie wyglądasz na Szwedkę. Z kąd jesteś?
-Z Polski. Przeniosłam się tutaj rok temu. Wiesz, szkoła, praca..
-Tak, wiem.-mówi
-No i najgorsze jest to, że ja tutaj jestem całkowicie sama. W szkole w Sztokholmie nie mam żadnych przyjaciół, a moja jedyna najbliższa przyjaciółka mieszka w Polsce i próbuję z nią rozmawiać przez różne sposoby, ale na dłuższą metę to nie będzie miało sensu, i do tego nie mam kiedy z kim porozmawiać. Ach, a zimą w Szwecji? Masakra. Bardzo długie wieczory, zimne, i jeszcze nie masz je z kim spędzić.-westchnęłam
-Nie martw się. U mnie jest podobnie. To strasznie dobija. A dlaczego tutaj nie masz przyjaciół?-pyta się
-Ach, to nie takie proste. Szwedzka młodzież jest obecnie bardzo trudna do załapania przyjaciół. W Polsce było jakoś troszeczkę łatwiej, ale nie do końca.-mówię
-Rozumiem. Wiem o co chodzi. A ty ile masz lat?-pyta się
-Skończę osiemnaście w przyszłą sobotę.
-O, fajnie, niedługo będziesz już dorosła.- uśmiecha się- A ja dwadzieścia sześć.
Robię wielkie oczy w jego kierunku. -O kurczę, poważnie? Myślałam, że masz conamniej dwadzieścia trzy lata!-śmieję się- Nie wyglądasz na tyle!
-Heh, dziękuję.- uśmiecha się
-A nie peszy cię to, że jestem o tyle od ciebie młodsza?
-Nie!-uśmiecha się- Nie przeszkadza mi to. Naprawdę świetnie się z tobą rozmawia.
-Dzięki..

I z każdą minutą rozmowa z Timem na różne tematy sprawiała, że zaczęliśmy siebie lubić coraz bardziej.

-Chyba już załapałam jakiegoś szwedzkiego przyjaciela.-śmieję się
-Też tak sądzę.-uśmiecha się

Wymieniliśmy się numerami telefonów, kiedy nagle po tym podbiegł do nas jakiś mężczyzna.

-Tim, gdzie ty się pałętasz?! Jest ważna sprawa do wykonania!-mówi lekko zdyszany
-Ach, miałem powód. Co się stało?-pyta
-To sprawa dla nas obu. A kto to?- wskazuje głową na mnie.
Już, kiedy miałam się wytłumaczyć, Tim mi przerwał:
-Nowa przyjaciółka.- mówi
-No dobra, Tim. Odprowadź ją i chodź. Bo jest dużo spraw do załatwienia.-mówi
-Dobra, Ash. Poczekaj chwilę.-mówi i zwraca się do mnie:
-Dziękuję za te godziny, które razem spędziliśmy. Naprawdę poprawiłaś mi humor, mimo byłem tak wstrząśnięty rozstaniem. Dobra, ja już muszę iść. W razie czego to zdzwonimy się, OK?-pyta się
-Jasne. Do zobaczenia. Ja też dziękuję.-mówię i widzę, jak uśmiecha się do mnie i idzie za nieznajomym.

Ach, jak się cieszę, że poznałam Tima!
W domu włączyłam Eskę TV, którą ustawiałam ponad godzinę z VIV-ą w szwedzkiej kablówce i wyciągnęłam z lodówki dużą paczkę lodów i zaczęłam robić sobie dobry deser lodowy.
Właśnie na Esce leci moje znane i kochane Hey Brother. Jest tak jakby prawie końcówka teledysku.
Biorę dużą szklankę napoju wieloowocowego i idę w stronę salonu. Nagle coś zauważam.
-O cholera!- krzyczę i szklanka z napojem z głośnym trzaskiem upadła na podłogę i zrobiła sporą kałużę.
Właśnie trafiłam na koniec teledysku, w którym pojawia się osoba bardzo podobna do Tima. O holender, to jest on!! To jest on!!
Spotkałam Aviciiego!! Tego mojego, ukochanego DJ'a!
Wyciągam telefon i dzwonię do Tima.
-Hej Tim. Masz chwilę?-pytam się
-Tak, jasne. A co się stało?
-Przed chwilą leciał teledysk do Hey Brother. I zobaczyłam ciebie. Czy ty jesteś Aviciim?!
Słyszę lekki śmiech z drugiej strony słuchawki.
-No tak. Miło mi poznać taką dziewczynę.
-No to nieźle..-nagle sobie coś przypominam.- O losie, a ja tak gadałam z tobą, jak mi się twoja muzyka podoba i ogólnie, a ja nie miałam zielonego pojęcia, że gadam z moim ulubionym DJ'em..-jęknęłam i zakrywam twarz dłonią.
-A nic nie szkodzi. Cieszę się, że poznałaś mnie z innej strony, a nie za to, że jestem znanym DJ'em.-mówi to tak, że się trochę uspokajam
-Masz rację.-mówię
Jeszcze parę chwil rozmawiam z Timem, a później sprzątam bałagan, który zrobiłam i biorę deser z lodów, który zrobiłam.
No, naprawdę nieźle, Alicjo.-myślę

Waiting For LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz