1.

69 10 0
                                    

GABBY POV'S
Kiedy Pani Moon kazała nam wykonać ten cały projekt. Ja wraz z moją grupą postanowiliśmy spotkać się u Jessie (mojej najlepszej przyjaciółki) aby zacząć naszą pracę. Oczywiście jak zwykle pojawiłam sie pierwsza, kiedy tylko zapukałam do drzwi usłyszałam głośne i szybkie tupanie i czyjś stłumiony krzyk.
- Harry załóż gacie, bo zaraz będzie tutaj Gabby! - od razu lekko się zaśmiałam. Harry to brat mojej przyjaciółki i znam go tylko z opewieści, bo Jessie nigdy nie pozwala mu wychodzić z pokoju kiedy jestem. Pewnie dlatego, że według jej historii jest totalnym idiotą i często chodzi w samych bokserkach.
- Nie krzyczy tak, bo ci gardło spuchnie - właśnie po tych słowach zapukałam głośniej i znów usłyszałam głośne tupanie tym razem w kierunku drzwi wejściowych . Przede mną staneła Jess i mocno mnie przytuliła.
- Hej, długo musiałaś czekać?
- Na tyle długo, aby usłyszeć waszą kłotnię - wymamrotałam, a dziewczyna lekko się zarumieniła.
- Och, to ten pajac znowu chodził po domu bez spodni i w dodatku zjadł mój porcję spaghetti.- Zaśmiałam się bo Louis był zupełnie identyczny.
- Spokojnie, nic się nie stało. Mój brat zachowuje się dokładnie tak samo.
- Nie wiedziałam, że masz rodzeństwo.
- Tak, zazwyczaj się nim nie chwalę, bo nie ma czym - odparłam z uśmiechem po czym weszłam do jej domu i pobiegłam schodami na górę do jej pokoju. Kiedy byłyśmy już same z dołu dobiegł do nas odgłos dzwonka do drzwi, więc moja przyjaciółka zerwała się z krzesła i biegiem popędziła na parter.
- O hej Elena!
- Cześć kochana! Gabby już jest? - usłyszałam głośne mojej drugiej przyjaciółki El.
- Tak, przed chwilą przyszła.
Po tych słowach obie pojawiły się w dzwiach do pokoju Jess, a El rzuciła się na mnie i obie zaczęłyśmy się śmiać.
- Dobra, to teraz musimy poczekać m tych bęcwałów, a że oni przyjdą za jakieś dwie godziny to może już zaczynajmy- dodałam, a dziewczyny zaczęły głośno chichotać.
- Ej, Gabbs możesz skoczyć po napoje, a my już zaczniemy przygotowywać materiały?
- Ok- odpowiedziałam i zbiegłam po schodach i weszłam do kuchni z moim telefonem. Postanowiłam pograć w Temple Run'a po drodze. Jednak nie był to dobry pomysł, bo po chwili uderzyłam w coś umięśnionego przez co zachwiałam się i prawie poleciałam na płytki, ale coś mnie przed tym powstrzymało. Poczułam czyjeś silne ramiona na moich biodrach i czułam jak podnosi mnie do góry. Kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały zauważyłam, że chłopak ma kręcone włosy i zielonkawobrązowe tęczówki, które przyglądały mi się w szoku. Patrzyliśmy na siebie chwilę, ale po paru minutach gapienia się na siebie odwróciłam wzrok i wymamrotałam.
- Tak bardzo Cię przepraszam.
- Nic nie szkodzi, powinnaś bardziej uważać. Żebyś nie poobijała tej ślicznej buźki - odparł z uśmiechem na twarzy.
Jeszcze nigdy nie widziałam piękniejszych oczu.

Pamiętniki BFFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz