Rozdział 6

1.1K 68 4
                                    

Następnego dnia rano, postanowiłam napisać ostatni wpis z mojego pobytu z ninja na Perle Przeznaczenia:

Drogi pamiętniku,
Dzisiaj jest ostatni dzień, na latającej łodzi. Mój brat został opętany przez jakieś ukryte zło. Odkryłam w sobie moc, dzięki której udało mi się go uratować.
Będzie brakowało mi ninja. Wczoraj poznałam Skylor, dziewczynę Kaia. Skoro już o nim mowa, od jakiegoś czasu przestał mnie już denerwować i za to właśnie go polubiłam... Wiem to nie ma sensu. Jay dalej jest zabawnym pechowcem, tylko z kucharz z niego marny. Pomógł w kuchni Zane'owi, przez co nie doszło do pożaru. Zane jest świetnym kucharzem, przyjacielem i chyba jako jedyny potrafi słuchać. Lloyd jest w porządku. Dalej najmniej udało mi się go poznać. Często pokazywał mi nowe sztuczki, nawet nauczył mnie airjitzu. Cole przy wszystkich udaje buntownika, ale przy mnie jest nadopiekuńczy. Denerwuje mnie tym, ale właśnie za to go kocham. Wszystkich traktuje jak jedną wielką rodzine. Będę za nimi strasznie tęsknić...

- Spakowana? - Zapytał Bartek, wchodząc bez pukania do mojego w sumie już byłego pokoju

- Tak - Powiedziałam - Bartek?

- Co?

Co chciałam mu powiedzieć? Sama nie wiem. Cieszyłam się, że jest bezpieczny i jest przy mnie. Może wolałam się upewnić, że znowu nie przepadł

- Już nic - Powiedziałam z uśmiechem

Wyszliśmy z pokoju, uprzednio zabierając wszystkie rzeczy, głównie były to ubrania na zmianę. Wyszliśmy na pokład, w tym samym momencie, wzbiliśmy się w powietrze.

- Aniela? - Spytał Lloyd podchodząc do mnie

- Co jest Lloyd?

- Moglibyśmy porozmawiać na osobności? - Zaczerwienił się

Za nim stali Jay, Zane i Cole. Jay razem z Zanem próbowali powstrzymać przed czymś Cola, co nawet zabawnie wyglądało. Spojrzałam z powrotem na blondyna.

- Znamy się już jakiś czas, w sumie ja znałem Cię dużo wcześniej niż ty poznałaś mnie...

- Co?

- Chodzi o to! - Lloyd nie dał mi dojść do słowa - Ja Cię lubię Aniela, ale tak bardzo lubię. Jest szansa, żebyś została moją dziewczyną?

Patrzył mi prosto w oczy. Już przynajmniej wiedziałam, dlaczego Cole był zły.

- Ja nie wiem co powiedzieć. Na razie nie szukam chłopaka... Wybacz

Chciałam odejść, ale dłoń Lloyda uniemożliwiła mi to. Chwycił swoją dłonią moją przysuwając się bliżej. Dzieliło nas kilka centymetrów. Lloyd pochył się nade mną, jakby chciał mnie pocałować... Zrobił to, tylko że pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się... Może mogłabym zrobić dla niego wyjątek?

- Ooo... - Zaśmiał się Jay, stojąc obok nas

Spojrzeliśmy w jego stronę. Za nim stał Cole i Zane. Android próbował uspokoić czarnego ninja. Chyba nie bardzo spodobała mu się wizja, że mogłabym być z Lloydem.

- Co chciałeś Jay? - Spytał Lloyd

- Chciałem tylko powiedzieć, że jesteśmy na miejscu - Powiedział niebieski ninja odchodząc w podskokach

Wylądowaliśmy na ziemi. Ja i Bartek pożegnaliśmy się ze wszystkimi i spokojnie wróciliśmy do domu...

Koniec

W końcu nadszedł koniec przygód Anieli, ale nie martwcie się, bo niedługo powróci w opowiadaniu „Mistrzyni Diamentu 2"

Mistrzyni Diamentu - PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz