Pewnego dnia Amber siedziala na facebooku. Przypadkowo weszła na jakomś grupę. Chodź tego nie chciała...Zobaczyła post pewnego chłopaka. Od pierwszego wejrzenia spodobał sie jej. Był blondynem,był w jej wieku,sluchał metalu i panku,miał tunel na uchu. Poprostu ideał dla niej. Więc zaprosiła go i napisała do niego wiadomość "hej". Zaakceptował jej zaproszenie po 20minutach. Ucieszyła się. Potem po jakiś kolejnych 10minutach,odpowiedział jej. Ucieszyła się. Rozmowa powoli sie rozkręcała. Wierzyła,że coś z tego będzie. Po dniu pisania,zapytał się jej o przyjaźń. Ameber zgodziła się. Mateusz pisał do niej misiu,księźniczko,kocham cię. Amber zakochiwała się w nim,a on w niej. Po kilkunastu dniach pisania ze sobą bez przerw,Mateusz spytał się jej czy chce z nim być. Amber się zgodziła. W niedziele minął im tydzień. On wtedy zrobił jej mega fajny prezent. Pisali wtedy do później nocy.
