# Rozdział 2

824 40 10
                                    

*godzine później*

Veronica ProV

-Ver! Jake do ciebie!
-Już ide mamo!- krzyknęłam. Zerknęłam na moje odbicie w lustrze. Ugh. Ujdzie w tłumie. Zgarnęłam jeszcze portfel i telefon.- Jestem. Możemy iść.- założyłam trampki i byłam gotowa.
-Miłej zabawy. Tylko wróćcie o przyzwoitej godzinie. Koniec laby dzieci, jutro szkoła.
-Okey.- mruknęłam. Wyszliśmy z domu i spacerkiem przez park ruszyliśmy do Macka.

Całą droge Jake opowiadał suchary z czego poły nie zrozumiałam.
Zajęłam stolik, a mój psispsieł poszedł zamówić dla nas jedzenie. Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać instsgrama. Po chwili Paul wrócił i zajadaliśmy się fast foodami.

W pewnym momencie w drzwiach stanęła dwujka chłopaków. Kelnerka stojąca obok zaczęła znirzać bluzke. Myślałam, że zwróce te frytki z powrotem. Ew, ochyda.

-Kogo ty tam masz?- zaciekawił się Jacke. Kiwnęłam głową w kierunku nieznajomych.-Grayson? Ethan?
-Jake?!- krzyknęli w tym samym czasie. Mój przyjaciel wstał i przywitał się z jak im tam było? Pff, nie ważne.
-Ziomy co wy tutaj robicie?- z twarzy całej trójki nie znikał uśmiech. Nie za specjalnie chciało mi się ich słuchać. Przyjrzałam się dwójce nieznajomych. Z tego co zauważyłam są bliźniakami. Jeden ma zielone, a drugi niebieskie oczy plus rozjaśnioną grzywke. Oby dwaj mają przekłute uszy i wargi oraz tatuaże. Zielonooki jest troszekcze niższy od swojego brata. Leczy oby dwaj są nieziemsko przystojni.-Poznajcie moją psiapsie. Veronica to Ethan i Grayson. Ethan, Grayson to Veronica.
-Cześć- mruknęłam troche zmieszana całą to sytuacją.
-Hej mała- powiedział Grayson i usiadł obok mnie.
-Mała może być twoja pała. Ja jestem niska i nie biore do pyta.- Jake i Ethan zrobili "Oooo" i zaczęli się śmiać. Zapowiada się ciekawie...

Dolan TwinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz