Rozdział 2

45 5 1
                                    

I odszedł.W tej samej chwili poczułam że zaczyna padać zaczełam biec lecz nim doszlam do szkoły byłam już cała mokra i spóźniona na pierwszą lekcje
-cholera krzykłam myśląc że nikt tego nie usłyszy lecz zauważyłam że w szatni ktoś jest i chichocze
-Podeszłam bliżej zauważyłam tam dziewczynę o jasnych włosach która czesała włosy.
-Cześć jestem Marika a ty chyba jesteś nowa bo cię nigdy tu nie widziałam
-Daria,brawo za spostrzegawczość,muszę iść bo mam matematykę
-Też mam matematykę wygląda na to że chodzimy razem do klasy
Super pomyślałam
-Chcesz możemy iść razem
-Dobra co mi w sumie szkodzi.
Po długiej drodze po schodach nareszcie dotarłyśmy pod klasę matematyczną.
Marika zapukała nauczyciel okazał się miły i zapoznal mnie z klasą,lecz gdy kazał mi usiąść obok chłopaka,który siedział w ostatniej ławce pomyślałam że to jakieś żarty,

ZakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz