List

32 2 5
                                    

Cześć, mam na nazywam się Amelia Johnson i mam osiem lat.

Mój ojciec był Anglikiem, a matka zmarła przy moim porodzie na nowotwór.

Tata musiał wyjechać do pracy i zginął w wypadku samochodowym, wtedy trafiłam do sierocińca i 

przygarnęła mnie Pani Felix i zaczęło się moje piekło...

Nie dość, że ubierała mnie w jakieś granatowe sukienki w groszki, których naprawdę nienawidzę,

to jeszcze związywała moje rude włosy w warkocze, ale w końcu się przyzwyczaiłam.

To nie wszystko; traktuję mnie strasznie! Każe mi sprzątać, zmywać i zabrania mi dosłownie

wszystkiego o co ją proszę.

Gdybym mogła to przygadałabym jej do rozumu, ale za bardzo się boję...


Zawsze chciałam mieć psa, to jest moje marzenie, gdybym tylko go miała to obroniłby mnie

przed tą żmiją, ale co poradzisz...Widocznie nie chciała mieć dziecka tylko służącą i właśnie

to ja nią jestem, dlaczego to ja mam największego pecha? Codziennie modlę się wieczorem

o lepsze jutro, ale te wszystkie starania idą na marnę.


W końcu dopnę swojego.

AmeliaWhere stories live. Discover now