Rozdział 7

4 0 0
                                    

Leżałam wtulona w tors Luke'a i zataczałam kółeczka na jego rozgrzanym brzuchu.
- Luke?
- Tak Księżniczko?
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też- ucałował moje włosy.
- Która jest godzina?- mruknęłam
- Ty to wszystko potrafisz zepsuć. Za chwilę 15.
- I tak mnie lubisz
- Mylisz się- że co Kurna?!
- Słucham?- podniosłam głowę z Luke'a i uniosłam brwi.
- Ja Cię kocham Księżniczko!- uśmiechnął się a ja mocno się do niego przytuliłam.

***
Leżeliśmy z Luke'em na kanapie w moim salonie i oglądaliśmy jakąś komedię.
- Księżniczko?- chłopak dźgnął mnie palcem w żebro.
- Ej! A to za co?- powiedziałam udając oburzoną.
- Od kilku minut mówię Ci o imprezie u Caluma a ty nie reagujesz.
- Przepraszam, zamyśliłam się- posłałam w stronę chłopaka przepraszający uśmiech.
- Nad?- dopytywał
- Nami
- Konkrety może jakieś hm?- ciekawski Luke znowu wkracza do akcji.
- Zadtanawiałam się kiedy to wszystko się zjebie.
- Po pierwsze nie przeklinaj a po drugie nic się nie zjebie. Skąd w ogóle taki pomysł?- przytulił mnie do siebie i objął swym dużym ramieniem.
- Bo zawsze tak jest. Dwoje ludzi się kochają i nagle to wszystko się niszczy.
- Ale my jesteśmy wyjątkowi kochanie- te słowa trochę mnie uspokoiły. Położyłam dłoń na policzku Luke'a i pocałowałam go czule.
- Nasza zakochana parka!- nagle krzyknął Ashton. Oderwaliśmy się od siebie z szerokim uśmiechem.
Zaskoczyłam z kanapy i przytuliłam na powitanie Calum'a, Ashton'a i Majcel'a.
Zaś Luke przybił z nimi piątkę, jak to mieli w zwyczaju.
Gdy chciałam wrócić na swoje miejsce Luke przyciągnął mnie do siebie za biodra tak, że wylądowałam na jego kolanach.
Chłopacy zaś rozwiedli się na fotelach i kanapie obok mnie i Luke'a.

Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Jak zwykle był to horror.
Oczywiście nasi znajomi są wiecznie głodni, więc zamówili pizzę i Cole.
W połowie filmu usnęłam przytulona do torsu mojego chłopaka.

Druga Szansa?|L.H.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz