Rozdział 3

7 0 0
                                    

Tak jak przypuszczałam, Bella wybrała film w trakcie, którego wyła jak bóbr, a mi ledwo łzy zakręciły się w oczach a już był koniec filmu. Tak, tak. Ona jest typową romantyczna a ja wolę po oglądać jakieś horrory.
- To co teraz? Pizza?- zaproponowałam i sięgnęłam po telefon, który leżał na stoliku.
- Meksykańska!- oznajmiła
- Do tego cola?
- Idealnie- klasnęła w dłonie a ja wywróciłam oczami.

Złożone przeze mnie zamówienie przyszło piętnaście minut później.
Siedziałyśmy na kanapie z kawałkami pizzy w jednej ręce, zaś w drugiej trzymałyśmy Cole, którą od czasu do czasu popijałyśmy.
- No widzę, że wasz związek kwitnie- powiedziała Bell w pewnym momencie.
- Jest dobrze- potwierdziłam
- Dobrze?
- Bardzo
- I o to mi chodziło- skwitowała
- A jak tam u Ciebie?- spytałam
- Jest okey- mruknęła
- Dobra, a tak serio?- wiedziałam, że coś jest na rzeczy.
- Ugh Dylan ciągle gdzieś znika, nie mówiąc gdzie i kiedy wróci.
- Może jest zajęty i to dlatego. Ile to trwa?
- Jakieś dwa może trzy tygodnie
- Pogadaj z nim- zaproponowałam
- Może to dobry pomysł
- Najlepszy kochana

Nim się obejrzałyśmy było już grubo po pułnocy, więc Bella nocowała u mnie.

Druga Szansa?|L.H.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz