I (do not) need you | Sequel "Sex Sms"

GirlfriEND

*NIALL POV'S*

*14 lat później*

Logan: 17
Niall: 39
Lilly: 38

LOGAN: Mam dość tego, że laski umawiają się ze mną tylko dlatego, że mój tata to Niall pieprzona prefekcja Horan!
JA: Synu zwarzaj na słowa! Megan Cię rzuciła?
LOGAN: Ty mi lepiej powiedz czemu Ty się z mamą nie ożeniłeś?
JA: To długa historia.
LOGAN: Wy całe życie mnie oszukujecie. Nie pamiętacie jak się spotkaliście. Dlaczego ja miałem najpierw matki nazwisko?!
JA: Nie zaczynaj.

****

JA: Megan rzuciła Logana. I niby to moja wina!! Czujesz moja!
LILLY: A on nie był z Ellie?
JA: Błagam Cię to było w chuj dawano.
LILLY: Kiedy będziesz w domu?
JA: Nie wiem. A co?
LILLY: Czekam z Calvin'em :*
JA: Kto to do cholery jest Calvin? Zdradzasz mnie!!
LILLY: Calvin Klein. Bielizna idioto.
JA: Za godzinę w sypialni!

*LILLY POV'S*

- Siedziałam w kuchni i czekałam na swoje dziecko, które już tak dużo miało do powiedzenia.
- Hej! - Logan krzyknął wchodząc do domu. - Zaraz przyjdę. - Wyprzedził moje powiadomienie, że zaraz podam obiad.
- Co się dzieje? - spytałam go gdy zaczynał posiłek.
- Nic, a co?
- Widzę.
- Ugh. Megan mnie rzuciła.
- Czemu? - byłam zdezoriętowana. Nasz syn był cholernie przystojny. I każda dziewczyna się za nim uganiała, a on szybko się zakochiwał i trudno znosił rozstania.
- Pierdolona egoistka! Chciała tylko poznać ojca! To przez niego sypią mi się związki.
- Myszko, to nie taty wina. Znajdziesz w końcu tą jedyną, która spojrzy na Ciebie, a nie na to ile masz kasy i kto jest Twoim ojcem. Tata chce dla Ciebie jak najlepiej. A karierę zaczął zanim Ty się urodziłeś.
- Zanim się urodziłem! A w planach już byłem.
- To nie takie proste jak myślisz.

A/: No robaczki. Tak wiem nie spodziewaliście się, że popłynę w przyszłość z tą rodziną :D ahahahaha. W załączniku macie jak teraz wygląd Logan. Trudno mi było znaleść odpowiednią osobę :D Ok, a więc jak wam się podoba rozdział?

Rozdział dedykuję Horanowa301 ♥♥♥♥

Najlepszy komentarz=dedyk♥

Gwiazdkujcie, komentujcie xx