Prolog "Wilkołak z lasu"

4.7K 212 13
                                    

Kraina, w której żyją magiczne stworzenia takie jak wilołaki, wampiry, demony, kotołaki i wiele innych ras rozproszonych po świecie walczą o dominację nad innymi. Obecnie dwie najsilniejsze rasy, czyli demony i wilkołaki walczą o dominację. Na terytorium wilkołaków właśnie przychodziło na świat dziecko, które ma odziedziczyć królestwo po śmierci obecnego króla zarazem jego ojca, a świadczyć o tym miał tatuaż na wewnętrznej stronie uda, który w takim przypadku miał dawać znaki (dop. od autorki: na górze macie zdjęcie tatuażu). Nieszczęście się stało, że podczas narodzin następcy tronu królowa zmarła przy porodzie,a kraj został zaatakowany przez demony, które zdołały przedostać się do pałacu. Król jako najsilniejszy wilkołak ze swojej rasy zwołał do swojej komnaty dwójkę najbardziej oddanych królowi sługów, zarazem najlepszych przyjaciół i kazał im uciec tajemnym tunelem z zamku i zaopiekować się dziedzicem tronu, ponieważ nie jest pewien czy podoła tylu demonom. Od razu podszedł do ściany, otworzył przejście i kazał im się pośpieszyć, a na koniec dodał, że imię jego dziecka brzmi Naoki. Chwilę później, gdy przyjaciele króla z Naokim byli daleko za zamkiem odwrócili się w jego stronę, żeby zobaczyć go całego w płomieniach (dop. od autorki: jakby bo to chodzi o zamek). Dwa wilkołaki w szoku patrzyły jak ich dom się pali, po chwili dziecko zaczęło płakać z bulu na rękach kobiety, a znak na udzie zaczął się świecić by po chwili zgasnąnć. Kobieta uspokajała małego wilczka kołysząc go i głaszcząc plecy. Maluch zaraz się uspokoił, a kobieta zajrzała na tatuaż, zmienił swoją barwę na srebrny, to oznaczało, że król umarł, a Naoki w wieku szesnastu lat będzie mógł zasiąść na tronie. Po wędrówce trójka wilkołaków dotarła do malej wioski na obrzeżach kraju i tam się zadomowili.

***

(3 lata później)
Naokiego zbudziła ze snu głośna rozmowa. Przetarł małymi rączkami oczy i powoli wstawał z łóżka, po drodze do drzwi, do salonu spojrzał za okno. Księżyc jeszcze świecił wysoko na rozgwieżdżonym niebie, a na dworze nie widać było żywej duszy. Po przemyśleniach po co ktoś by miał wstawać o takiej porze, chłopiec znów zaczął iść w stronę drewnianych dzwi. Im bliżej był, tym bardziej zrozumiałe były słowa. Wkońcu chłopiec przystanął i uchylił je troszeczkę, żeby słyszeć rozmowę. Po głosie od razu rozpoznał, że to jego rodzice, z racji tego, że był ciekawskim i na swój wiek mądrym dzieckiem zaczął podsłuchiwać ich rozmowę.

- Ale kochanie ja nie dam rady go zostawić na pastwę losu w tym lesie. - odezwał się kobiecy głos.

-Mówiłem ci, że to najlepsze wyjście. A przecież nie możemy go oddać nikomu z wioski, bo by go zabili przez ten cholerny przesąd tutaj panujący, że białe włosy przynoszą zgubę, a teraz się o nim dowiedzieli przez jakiegoś bachora, zrozum, że nie możemy go dalej ukrywac!

- Ale... - odezwał się płaczliwy głos kobiety.

- Przepraszam - przerwał jej - poniosło mnie. Posłuchaj, zabierzemy go do Lasu Głosów, tam nikt nie będzie go szukał, a jak już będzie, to nie odważy się tam wejść przez tę legendę o groźnych zwierzętach, które potrafią mówić. Posłuchaj musimy postąpić według planu i oddać go Kazowi on się nim zajmie najlepiej.

- Ale jak to ma uchronić jego przed mieszkańcami? A jakby to nie zadziałało i by go złapali?! - gdy to mówiła łzy zaczęły jej płynąć po policzkach na samą myśl o tym co by się stało.

Wilkołak z Lasu (Yaoi)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz