Ta sama sytuacja z różnych perspektyw #1

10 1 0
                                    


Zapisz jedno zdarzenie z punktu widzenia kilku uczestniczących w nim postaci. Dla jednej może ono być bardzo znaczące, dla drugiej właściwie obojętne, ale w jakiś sposób musi być ono wiążące dla wszystkich. Są to takie zdarzenia, jak wspólne wakacje, strata kogoś bliskiego, traumatyczne przeżycie. Spróbuj przedstawić to samo zdarzenie widziane oczami kilku, odmiennie zaangażowanych w nie osób (źródło: Izabela Filipiak - Twórcze pisanie dla młodych panien).

Kasia powtarzała te same akordy już od godziny. Oczywiście w innych kombinacjach, wiadomo. Siedziała na rynku we Wrocławiu i próbowała uzbierać trochę pieniędzy, żeby kupić coś Marcie na urodziny. Jej mama przecież nie daje jej kieszonkowego, a ostatnie pieniądze za korki poszły na leki dla babci, dlatego po prostu stała na jednej z głównych ulic wrocławskiego rynku i grała, mając nadzieję, że ktoś doceni jej trud. Niestety, ludzie tylko obojętnie przechodzili obok lub przeżywali własne życie, bez patrzenia na to, co się dzieje z kimś innym.

- No kurwa. Kurwa, kurwa, kurwa, Paweł! - Paulina zacisnęła pięści. Jej oczy zapełniły się łzami, których nie chciała wypuszczać. Jednak jej wola nie miała tu nic do gadania. - Nie możesz mi tego zrobić! Nie możesz mi tego, kurwa, zrobić!
Odbiegła od niego, przebiegła obok fontanny. Usiadła na ławce i ukryła twarz w dłoniach. Zostawił ją. Zakończył ich związek w dniu, w którym miała mu oznajmić, że jest w ciąży. Że ich marzenie się spełniło. Ale teraz nie było „ich" marzenia.
Jakby na zawołanie, jakiś uliczny muzyk zaczął grać „Hallelujah". Pieprzyć go. Pieprzyć muzykę. Została sama z dzieckiem. Nienarodzonym bachorem, który nie ma nawet dwóch miesięcy.
A gdyby tak... Uciec się do aborcji?

Paweł patrzył, jak dziewczyna odchodzi. Musiał to zrobić, tak sobie mówił. Chciał dla niej dobrze. Chciał, żeby była szczęśliwa, ale nie z nim. Nie, kiedy on ma kogoś innego. Ale tego nie mógł jej powiedzieć. Poszedł w tym samym kierunku, co ona, bo musiał wstąpić do sklepu. Minął kilku znajomych. Machnął ręką do Olafa i uśmiechnął się do Kasi, która coś brzdąkała na gitarze. Widzą się dzisiaj wieczorem, na „Przystanku". Miał tam iść z Pauliną, ale to już chyba nieaktualne.

Olaf wyszedł z pobliskiego sklepu. Skinął głową Pawłowi. Zauważył, że jakaś dziewczyna gra na gitarze. Potrząsnął drobnymi, które miał w ręce, szybko je przeliczając. Niecałe pięć złotych. Wrzucił monety do rozłożonego futerału, a dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i podziękowała. Chłopak ruszył przed siebie z satysfakcją, z poczuciem, że komuś pomógł.

Gosia wyszła z samochodu. Wyciągnęła wózek z bagażnika, po czym włożyła do niego Amelkę. Pogłaskała jej jasne włosy. Była śliczną dziewczynką.
Popatrzyła na zegarek. Za dziesięć minut miała być na miejscu, spotykała się ze znajomymi.
Usiadła na jakiejś ławce i wyciągnęła telefon, kołysząc wózkiem. Jej myśli zagłuszała dziewczyna grająca na gitarze i jakaś szlochająca nastolatka. Skrzywiła się i odeszła na inną ławkę, dzwoniąc do Anki.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 21, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ćwiczę sobie literackoWhere stories live. Discover now