#Good for you

3 0 0
                                    

Kolejny dzień za mną. Szczerze? Te dni bardzo szybko mi lecą,ale z każdego dnia cieszę się coraz bardziej. Zaczęłam doceniać życie i to wszystko nabrało jakiś barw i sensu. Muszę trzymać się swojego planu aby sprawić komuś radość,oferować pomoc czy poczucie bezpieczeństwa.

~Leo~
Właśnie wszedłem do restauracji mojej babci. Czasami się zastanawiam czy ta kobieta nie ma umiaru co do tych kwiatków. Nagle poczułem silne ręce mojej babci zawieszone na mojej szyii.
-Kochanie tak bardzo tęsknilam!- powiedziała przez łzy staruszka.
Czułem ból i zawiedzenie,że ją zaniedbałem. Babcia zobaczyła mój smutek
-Czy coś się stało? Chcesz o czymś porozmawiać?-zapytała zmartwiona i zaskoczona moją reakcją.
-Chciałem Cię przeprosić babciu,obiecuję że już więcej nie zostawię Cie na tak długo- Powiedziałam przytulając ją jak za dawnych czasów.
Babcia pomagała mi kiedy miałem problemy. Wtedy kiedy rodzice zginęli w wypadku. Nie chciałem iść do domu dziecka więc babcia przygarnęła mnie do siebie. Z tego powodu otworzyła restauracje żeby poprawić nam byt.
-chodź,poznasz moją prawą rękę w restauracji.

Szliśmy do kuchni i ujrzałem dziewczynę,która miała uśmiech od ucha do ucha. Miała blond włosy do ramion i śliczne zielone oczy.
-jestem Emily- powiedziała podając mi rękę i ja odwzajemniłem gest przedstawiając się.
Babcia powiedziała,że musi się zająć gośćmi więc Emily miała odprowadzić mnie po mieście.

~Emily~
-Może przejdziemy się do parku?-zapytałam zdziwiona,że pozwoliła mi na to moja nieśmiałość. Moje rozmowy z chłopakami kończyły się wielką klapą więc odpowiadało mi życie sama ze sobą.
-Nie dzięki- jego twarz nie wydawała żadnych emocji tak gdyby był z kamienia i wszystko byłoby mu obojętne.
-Przyjechałem tu tylko po to żeby zaczął studia i zająć się restauracja babci a Ty nie wchodź mi w drogę - na jego słowa zamurowało mnie. Jak restauracja babci? Czy Ona o tym wie? Po chwili już go przy mnie nie było. Marco wspominała,że Leo zatrzyma się u mnie na jedną noc,ponieważ Ona miała jakieś sprawy do załatwienia.

Wróciłam do domu około 23. Było już późno i zimno. Chciałam jeszcze długo spacerować,ale przypomniałam sobie o wielkim dupku,który właśnie będzie się u mnie gościć.
Wchodząc do domu nie zastałam go więc czym prędzej wskoczyłam do łóżka i tak zasnęłam.

Droga do niebaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz