Selena's POV
Nadszedł dzień mojej wyprowadzki. Przez ostatni czas, każdą wolną chwilę spędzałam z Weroniką.
Teraz było mi przykro, że musimy wyjechać, choć wiedziałam, że tam będzie nam się żyło lepiej.
Obudził mnie rano dźwięk budzika. Od razu podniosłam się z łóżka i skierowałam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic i do kosmetyczki oraz małej torby podróżnej spakowałam ostatnie potrzebne rzeczy.
Później zeszłam na dół do kuchni, gdzie siedzieli już moi rodzice.
-Selena, kochanie siadaj. Zrobiłam twoje ulubione naleśniki. - Uśmiechnęła się moja rodzicielka i po chwili stał przede mną na stole talerz z tymi pysznościami.
Gdy zjadłam, podziękowałam i zmyłam po sobie naczynia.
Wyjechać mieliśmy po obiedzie, więc początek dnia mogłam spędzić jeszcze na żegnaniu się z przyjaciółką.
Weronika przyszła do mnie ok 10 i od razu się we mnie wtuliła.
- Będę tęsknić mała - spojrzała na mnie a po jej policzkach spływały łzy.
- Ja też. Ale przyjedziesz do mnie niedługo. Nie martw się.Siedziałyśmy u mnie prawie dwie godziny, po czym dziewczyna powiedziała, że musi już iść. Odprowadziłam ją kawałek. Po chwili znów we łzach musiałyśmy się pożegnać.
Nadeszła godzina mojego wyjazdu. Wzięliśmy z rodzicami nasze walizki i wsiedliśmy do taksówki, która zawiozła nas na lotnisko.
Po kolejnej godzinie siedziałam już wygodnie w samolocie że słuchawkami w uszach i słuchałam muzyki. Spokojna melodia zadziałała na mnie uspokajająco i po chwili Morfeusz porwał mnie do swojej krainy.
Justin's POV
Siedziałem właśnie na spotkaniu z moim managerem. Opowiadał o tym, że muszę poprawić swoje kontakty z Beliebers. Mówił, że skoro trasę już skończyłem i nie mam nic do roboty, to żebym coś ciekawego wymyślił.
- Wiem! - Krzyknąłem podnosząc się gwałtownie z fotela, na którym aktualnie siedziałem.
-Co? - Scooter spojrzał na mnie z miną, jakbym był conajmniej chory psychicznie.
- Konkurs - uśmiechnąłem się szeroko.
- O czym ty Bieber pierdolisz? Jaki znowu konkurs?
- Ogłoszę konkurs. Ten, kto wygra będzie mógł że mną spędzić weekend. Taka będzie nagroda. - Uśmiechnąłem się szeroko.
- To nie jest głupi pomysł. - Mężczyzna uśmiechnął się lekko i pokiwał głową twierdząco. - Tylko o czym ten konkurs? Quizu nie zrobisz, bo dobrze wiesz, że one wiedzą więcej o tobie, niż ty sam.
Zaczęliśmy się oboje śmiać.-Masz rację Scott. Może konkurs na najlepszy komentarz pod moim postem? Będą musieli napisać dlaczego są Beliebers, dlaczego mnie lubią albo takie bzdety. Najlepszy komentarz dostanie nagrodę w postaci weekendu ze mną - szeroki uśmiech wkradł się na moje usta, kiedy myślałem o tym, że będę mógł uszczęśliwić moje Beliebers.
- Świetny pomysł - Scooter spojrzał na mnie z uśmiechem
- No to na co czekamy. Bierzmy się do roboty. - Uśmiechnąłem się, wstałem i podszedłem do laptopa leżącego na stoliku.
Wziąłem urządzenie i położyłem na swoich kolanach. Od razu wszedłem na Twittera i opublikowałem tweeta odnośnie konkursu.Po chwili były już pod postem setki komentarzy.