Zrobił to.

2.3K 19 2
                                    

Jechaliśmy z Patrykiem samochodem przez ciemny las, który z kilometru na kilometr co raz bardziej mnie przerażał.

Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim sądzić, nie wiedziałam co się stanie.
W głowie miałam tylko najgorsze myśli.
Co chwilę spogladalam na Patryka, był skupiony i poważny, a z oczu lała się złość.

Jechał szybko przez ciemny las, za szybko, bałam się.
Nagle gwałtownie skręcił, wszedł w zakręt na czwartym biegu i gwałtownie zahamował.
Nie wiedziałam gdzie jestem, było ciemno.

Wyszedł z samochodu, otworzył drzwi z mojej strony i wyszarpał mnie za włosy.
Zrobił to tak gwałtownie i niespodziewanie, że upadłam przed nim na kolana.
Kolana po chwili były zakrwawione i bolały. Upadłam na kamienie i potłuczone szkło, to bolało ale On miał to totalnie w dupie.
Stał przede mną, a ja klęczałam.
Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy, to był błąd, to był cholerny błąd.

- Nie zasługujesz na to, żeby na mnie patrzeć kurwo! - nie powiedział tego normalnie, warknąl i uderzył mnie w twarz.

Uderzył mnie i nazwał kurwą.
Coraz bardziej utwierdzał mnie w fakcie, że jestem beznadziejna, że jestem do niczego.

- Przepraszam. - wyjąkałam ze łzami w oczach i wzrokiem wbitym w ziemię, na której klęczałam.

Moje kolana płakały z bólu, szkło wbijało się w nie coraz mocniej, ale nie mogłam wstać, nie mogłam się sprzeciwić.
Musiałam słuchać, musiałam być posłuszna.

Patryk nic nie odpowiedział, złapał mnie dłonią mocno za szczękę, jednocześnie rozpinając swoje spodnie.
Nie patrzyłam na Niego, nie mogłam.

Spojrzałam na penisa, którego miałam przed oczami.
Patryk zaczął jeździć mi nim po ustach.
Zaczął się niemiłosiernie powiększać, zwiększał swój rozmiar... i rósł, i rósł.
Byłam w szoku, wiedziałam co za chwilę nastąpi.

Brutalnie włożył mi go do gardła, jednym sprawnym ruchem docisnąl swojego dużego kutasa do końca mojego gardła, tak aż poczuł opór, a we mnie wywolał odruch wymiotny.

Byłam taka beznadziejna.

Zaczęłam się dławić, okropnie krztusić, slina leciała mi z ust, a Patryk się nie przejmował, motywowało Go to jeszcze bardziej.
Wypełniał całe moje gardło, rżnąl je bez litości.

Nie doszedł, byłam aż taka słaba, że nie potrafiłam go zaspokoić?

Wyciagnal kutasa z moich ust.
Poszedł do samochodu, był zły, okropnie zły.
Usiadł za kierownicą, a ja kleczałam ciągle z głową w dół i rękami skrzyżowanymi do tyłu.

- No na co czekasz? Zaproszenie mam Ci kurwa wysłać żebyś weszła do samochodu? Ja pierdole.

Tak, był wulgarny, nie szanował mnie, nigdy.

Wsiadłam do samochodu bez słowa, a on odjechał z piskiem opon.

Patrzyłam w szybę, było mi źle.
Było mi źle, ze byłam tak beznadziejna, było mi źle, że nie potrafiłam Go zaspokoić.

- Myślałem, że będziesz lepszą suką, a tu proszę... kurwa, niespodzianka! Nawet loda porządnie nie potrafisz zrobić. - zaśmial się pod nosem.

Nie odpowiedziałam, to bolało, takie słowa sprawiają przykrość, okropną.

- Jak widać długa droga przede mną. chyba, że wymienię Cię na inną. Zastanowię się naf tym poważnie.

Wymienić mnie na inną? Tak jak w piosence.. Wymienię Cię na lepszy model.

Źle mi.

Zły dotyk. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz