Rozdział 4

148 7 7
                                    

**********DWA LATA PÓŹNIEJ**********
Rocznikowo mam już 18 lat. Zdążyłam się już wyprowadzić od Remka. Zamieszkałam z Marcinem który aktualnie jest moim chłopakiem. Moja mama znalazła sobię faceta i mieszka 2 domy dalej ode mnie. A Remek ? Sama nie wiem. Wywnioskowałam z jego filmików że chyba znalazł sobie dziewczynę. Ja i ON to chyba już przeszłość, przynajmniej tak mi się wydaję. Nadal utrzymuje kontakt z Angeliką. To świetna przyjaciółka
Obudziłam się. Marcina nie było w domu. Były wakacje. Pewnie poszedł gdzieś ze Stuu. Usłyszałam skrzypnięcie drzwi
- Cześć.
- Hejka Marcin !
- Co porabiasz ?
- A, właśnie odpalam komputer
- O, dzięki że zrobiłaś to za mnie, bo właśnie miałem ochote pograć.
- Marcin. Grasz już za dużo. Dużo za dużo.
- Nie przesadzaj.
- Na prawdę, powinieneś zrobić sobie przerwę.
- Chyba śnisz.
Denerwował mnie. Strasznie. Czy ja w ogóle jeszcze coś do niego czuję ?
XxX *tydzień później* XxX
Przyszedł listonosz. Wręczył mi śliczną kopertę. Otworzyłam ją. Ujrzałam taką treść :
" Zakochani i świadomi, że ich miłość to nie wiatr, mają zaszczyt zawiadomić, że chcą razem iść przez świat "
Martyna Musiolik i Remigiusz Wierzgoń
Serdecznie zapraszają Sz.P. Wiktorię Kowalską
Na uroczystość Zaślubin, która odbędzie się dnia 13 lipca 2018r. O godz. 12.30 w Wodzisławiu Śląskim
Pozdrawiamy, Remek i Martyna

Postanowiłam, że pojadę na ślub Remika - wkońcu to jego dzień.
- Marcin !
- Co? - syknął. Mam go dosć
- Za tydzień jadę na ślub Remka. Jedziesz ze mną ?
- Nie obchodzi mnie on
- Aha, czyli rozumiem że wolisz zostać w domu i grać w te głupie gry ?
- Tak, wyobraź sobie, że wolę zostać w domu, niż włuczyć się gdzieś na weselu.
- Dlaczego jesteś taki głupi ? - powiedziałam zdenerwowana
Marcin do mnie podszedł i walnął mnie w twarz
- Ty dupku ! Wynoś się stąd ! Nie chcę cię więcej widzieć ! Koniec z nami !
Chłopak zabrał swoje rzeczy i wyszedł zupełnie nieporuszony.

XxX Tydzień później XxX
Wstałam i się przygotowałam. Poszłam na przystanek. Nadjechał autobus.
Dotarłam na miejsce, i skierowałam się w stronę domu Remka. Zastałam go siedzącego na ławce.
- Cześć Remi - uśmiechnęłam się
- O, hej - odparł, tak jakby.. smutny ?
W jego oczach nie było już tych iskierek. Tych, które posiadał zawsze gdy mnie przytulał.
- Dlaczego jesteś smutny ? Przecież dziś rozpoczynasz kolejny etap swojego życia !
- Wiesz, tak jakoś..- Przytuliłam go
- Wszystko będzie okej, obiecuję.

Nadszedł czas na ceremonię.
Po standardowej gadaninie księdza nadeszła najważniejsza chwila.
- Czy ty, Martyno Musiolik, bierzesz sobie za męża Remigiusza Wierzgonia ?
- Tak biorę.
- A czy ty, Remigiuszu Wierzgoń, bierzesz sobie za żonę Martynę Musiolik ?
Nastała chwila ciszy. Chłopak spojrzał na mnie. Minęło 10 sekund ciszy..
- Nie, nie biorę. Boże Święty, co ja zrobiłem ?! - krzyknął chłopak, po czym podbiegł do mnie i rzucił mi się w ramiona. - Kocham tylko jedną, dopiero sobie to uświadomiłem.
- Oj Remi ! - zaśmiałam się. Dopiero teraz byłam szczęśliwa.
******************************************
Taki kjut ! *w*
A teraz wybaczcie, idę spać XD 😂💖
~ Tosiaak

Poznać Youtubera ~ R.W.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz