Rozdział 3

32 2 0
                                    


"Ja je naucze" tsaa, te słowa utknęły mi w pamięci. Czy on myśli na prawde że mu sie uda? to sie bardzo myli, ale dam mu szanse. Wyjęłam telefoni szybko napisałam do Arka.

-Arek, zgadzam sie

-Jezu jak ja sie ciesze, od jutra zaczynamy

-dobrze tylko masz na to 24 dni

-nie wiem czego akurat 24 ale dobrze, zgadzam się

Nie wiem czego on jest taki uparty w końcu jestem taka jak inne tylko mam od nich więcej problemów.

*Na następny dzień*

Wstałam rano szybko sie wyszykowałam i wyszłam na autobus. Ku mojemu zdziwieniu Arek czekał na mnie przed szkołą. Nie powiem robiło to na mnie duże wrażenie. Mógłby tak co dziennie.

-Hej mała

-hej- powiedziałam cicho, tak jak by w moim głosie było słychać ten ból

-Co sie stało?- powiedział z troską chłopak

-nic, idziemy?

-idziemy

Zapomniałabym powiedzieć Arek chodzi do innej szkoły niż ja, tylko zawsze przed lekcjami musi iść podpisywać jakieś papiery do dyrektora. Razem z chłopakiem poszliśmy na korytarz główny. Chłopaki grali akurat w tenisa więc stanęłam koło jednego z stołów. Arek staną za mną i złapał mnie w tali. Szczerze podobało mi sie to, nawet bardzo. Po 5 minutach odkręcił mnie do siebie przodem mocno przytulił całując w czoło.

-Julka, ja już musze iść

-Rozumiem, idź

-To pa

-Pa

Szłam przez hol główny i moim oczom ukazał sie dyrektor. W jego oczach było widać wrogie nastawienie. Czego on może chcieć przecież tym razem nic nie zrobiłam.

-Julka twoja mama do nas dzwoniła i przekazała nam że dzisiaj jesteś w tej szkole ostatni raz, oddaj mi kluczyki do swojej półki i wypakuj z niej rzeczy.

-Dobrze zaraz przyniose

Znowu, znowu załatwia wszystko przez telefon. Czy ona chce mi specjalnie zrobić na złość?! Nic złego jej nie robie a wręcz przeciwnie siedze cały czas cicho!

Po powrocie do domu rzuciłam obojętnie plecak i poszłam do kuchni w której mama gotowała obiad.

-Czego mi to robisz? Czego znowu mnie przepisujesz bez mojej wiedzy!

-Musiałam to zrobić, to dla twojego dobra.

-Dla mojego dobra?! Czy ty sie słyszysz?! Znowu chcesz mi wszystko zepsuć!

-idź do pokoju i spakuj sie na jutro do nowej szkoły

-Nienawidze cie!

Po tych słowach trzasnęłam mocno drzwiami od mojego pokoju. Wzięłam od przypadkowej dziewczyny plan zajęć i włożyłam książki do plecaka. Znowu będę musiała zaczynać wszystko od nowa. Ona chyba myśli że wszystko jest okej i że to mi sie podoba. Może tam będzie lepiej? Nie mam pojęcia ale jest jedna dobra rzecz, Arek chodzi do tej szkoły więc będziemy sie mogli częściej widywać.
Nie powiem mu o niczym tylko to żeby jutro na mnie nie czekał. To zaczyna coraz bardziej mi sie podobać. Wzięłam prysznic i poszłam spać

24 Dni Przed MiłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz