- Ale na pewno nic ci nie jest? - spytała spanikowana Marie.
- Tak, to tylko grypa żołądkowa..-powiedziałam z nadzieję, że tak właśnie jest.
Wstałam i spłukałam swoje wymiociny.
Mam nadzieję, że to nie jest skutek imprezy sprzed dwóch tygodni.
Do dziś nie wierzę, że zrobiłam to z Tommilsonem.
Wtedy, po powrocie do domu znalazłam w kontaktach jego numer, napewno jego. Zadzwoniłam i się upewniłam, jednak mam nadzieję że to ta grypa.- Charlotte...
- To tylko grypa. - wysyczałam.
- Przecież wiesz, że chce twojego dobra... - mruknęła. No tak, Marie jest dosyć uczuciowa...
- Przepraszam, wiem... Po prostu.. Mam jakieś wahania nastroju.. - oczy mojej przyjaciółki się momentalnie otworzyły, a następnie Marie założyła buty i wybiegł z domu z torebką.
Poszłam do salonu i usiadłam na kanapę. Włączyłam pierwszy lepszy kanał, żeby nie poczuć się samotna i czekałam aż Marie wróci.
I wreszcie wróciła.
Z reklamówką z apteki.
- Po co ci to?! - krzyknęłam wstając z kanapy.
- Charlotte, jesteś już dosyć duża i wiesz do czego służy test ciążowy.
- Ale po co to kupiłaś! - zaczęłam wymachywać rękoma, aż pokazałam na siatkę.
- Masz - podała mi jeden test - idź go zrób, chociaż dla pewności.
Z moich ust wydał się jęk niezadowolenia, jednak po chwili złapałam budełko i udałam się do toalety.
- i jak? - zapytała przez drzwi Mary* - wszystko w porządku?
- Mary, nawet 5 minut nie minęło, a tyle czeka się na wynik testu. Nie dramatyzuj. - powiedziałam na spokojnie, jednak buzowało we mnie pełno emocji.
Chyba chciałam udać, że wszystko jest okej, że nie jestem w ciąży. Jednak tak naprawdę chciało mi się płakać, bardzo chciało mi się płakać. Codziennie próbowałam przypomnieć sobie co działo się tamtej nocy, niestety wypiłam za dużo i nie dane było mi pamiętać. Cały czas mam nadzieję, że użyliśmy gumki a jak nie, to chociaż żebym nie była w ciąży. Przecież czasami jest tak, że bez gumki kobiety nie zachodzą w ciążę.Za dwa dni miałam dostać okresu i Marie dobrze o tym wiedziała, mogła poczekać. Jednak to też nie było by pewne, bo czasami okres spóźnia mi się bez powodu. Tak już mam...
- Char... Żyjesz? - spytała, delikatnie uchylając drzwi.
- Tak, zamyśliłam się po prostu. - uśmiechnęłam się delikatnie, co czarnowłosa odwzajemniła. - może ty sprawdzisz?
Marie lekko kiwnęła głową na tak i złapała test w ręce. Chwilę popatrzył na wynik, a potem spojrzała mi prosto w oczy.
- Pozytywny.
Akcja reakcja! Kochani, zaczyna się ;pp
CZYTASZ
Setback | Louis Tomlinson
Teen Fiction- No chodź na tą imprezę! - mówili. - Będzie fajnie! - mówili. Jednak nie mówili, że 9 miesięcy później wyląduje w szpitalu. Okładka by ja, hehe podoba mi się:3