Po genialnym popołudniu wróciłam do mojej chatki. Miejsca gdzie czuć ciepło. Został zbudowany przez mojego dziadka własnymi rękoma, gdy moja mama była małym stworkiem z plątającymi się nogami (tak mama nazywa ten krótki okres w jej życiu). Mama opowiada nam jak dziadek Antoni zbudował ten dom. Podobno dodał trzy szklanki ciepła, dwie łyżki szczęścia i cement, a posypał to miętą. To nie możliwe... Z tej mieszaniny wyszło by ciepła szczęśliwa papka o zapachu mięty. Można dużo powiedzieć o moim domu, ale nie to, że pachnie miętą. W każdym razie mój dom to piękny budynek (o kolorze oczywiście jaśminowym), który przypomina mały domek w lesie składającym się głównie z klonów. Może jest trochę stary i w paru miejscach uszkodzony, ale jest to dom mojego dziadka. Dziadek nie żyje od ośmiu lat. Pamiętam niewiele, ale na tyle by wiedzieć, że to jest człowiek którego kochałam. Pamiętam że miał wąsy tak długie że niepotrzebował stroju Mikołaja by kogoś nabrać. Pamiętam, że miał duże kalosze w czerwoną kratkę, które teraz są moje, ale jak moje dzieci będą miały dzieci dam to w spatku dla mojego ulubionego wnuka. Pamiętam że troszczył się o ten dom i był on równie bliski jemu jak mnie. Tylko jednemu się dziadkowi dziwię, że wybrał babcię Anastazje. Może gdy była młodsza to można było ją znieść. Teraz cały czas okłamuje samą siebie, że jeszcze ma figurę amerykańskiej modelki, ale chyba trochę jej brakuje. Z łatwością można znaleźć dziesięć różnic. Najgorsze w niej jest to, że ciągle mnie obraża. Mama ją tłumaczy że szuka podobieństwa między nią, a mną, a gdy jej nie znajduje to próbuje mnie zmienić na,, lepsze ". No Nie Wiem...
Gdy wróciliśmy do domu przywitał mnie miłe pocałunki mamy i niespodzianka...
------------------------------------------------------

CZYTASZ
Jaśmin
FantasyOto ja... Jaśmin. Wiem beznadziejne imie. To wina mojej mamy... wiecie hormony w ciąży... Niestety jakoś jej to zostało. Wszędzie jaśmin: kwiaty, obrazy nawet jedzenie posypane płatkami jaśminu. No i tak żyję... Narazie Żyję